Jeżeli polskie firmy decydują się na kontrakty eksportowe do Chin - co ma już miejsce - to jest to paradoks - mówi dla portalu wnp. Robert Wojdyna, prezes zarządu Konsorcjum Stali SA. -Taka sytuacja nie jest normalna.
- Rynek jest nadal płytki, zużycie stali nie wzrosło w znaczący sposób. Większość firm dystrybucyjnych liczyło na inwestycje infrastrukturalne. Jest nadzieja na to, że w końcu ruszą zapowiadane inwestycje, chociaż jak dotąd za dużo się mówi, a za mało robi w tym zakresie. Przeszkody biurokratyczne, finansowe i polityczne powodują, że to wszystko idzie zbyt wolno. Niemniej jednak cała branża czeka na wzrost popytu na stal.
W maju ceny wyrobów stalowych zaczęły powoli rosnąć, klienci bardziej interesowali się zakupami. W czerwcu nastąpiła jednak korekta i ceny się ustabilizowały.
Jak radzą sobie firmy w trudniejszej sytuacji rynkowej?
- Coraz więcej firm prowadzi działalność na progu opłacalności. Produkują poniżej kosztów. To powoduje, że firmy będą ograniczać produkcję lub szukać możliwości eksportu. Jeżeli polskie firmy decydują się na kontrakty eksportowe do Chin - co ma już miejsce - to jest to paradoks. Taka sytuacja nie jest normalna. To jednak pokazuje, że producenci i dystrybutorzy są na granicy wytrzymałości decydując się na tego typu transakcje.
Rozmawiała: Renata Dudała
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Dystrybutorzy czekają na wzrost popytu na stal