Gospodarka o obiegu zamkniętym: rewolucja się ślimaczy

Jeśli chodzi o deklaracje, to jesteśmy jak najbardziej za wprowadzaniem w życie filozofii gospodarki o obiegu zamkniętym. Nasza codzienność od tej "obiegowości" jest jednak jeszcze dość daleka. O perspektywach GOZ w Polsce podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego rozmawiali Joanna Popielawska, Anna Borys-Karwacka, Jarosław Muczek, Katarzyna Dębkowska, Sławomir Mazurek, Paulina Brzezicka i Julia Patorska.

Coraz większa grupa Polaków orientuje się, na czym polega gospodarka o obiegu zamkniętym.
Nadal jednak niewielu z nas prowadzi styl życia, który tą obiegowość by wspierał.
Zmiany prawa i konkurencja na rynku sprawią, że od GOZ nie uciekniemy.

Jak przypomina Joanna Popielawska, starszy analityk do spraw europejskich w Polityka Insight, o gospodarce obiegowej mówimy od 2015 roku. Dzisiaj jest 2018 i zaczynamy sobie stawiać pytanie, czy ta rewolucja trochę nie za bardzo nam się ślimaczy?

Odpowiedź jest prosta - zmiany prawa, ale także interes finansowy konkurujących producentów przyspieszą wprowadzanie idei GOZ w nasze codzienne życie. I wygląda na to, że zrobią to – co jest pewnym paradoksem - wielkie koncerny, które przecież przez lata napędzały szaloną konsumpcję.

Anna Borys-Karwacka, dyrektor ds. korporacyjnych w McDonald's, przyznaje: - Z naszej perspektywy gospodarka obiegowa jest pewnym racjonalnym podejściem do gospodarowania zasobami naturalnymi, z których korzystamy. Dla nas - jako firmy gastronomicznej - jakość środowiska jest absolutnie kluczowa, dlatego aktywnie włączamy się w tę filozofię.

Dowodem na to jest tegoroczna decyzja koncernu: - Zobowiązaliśmy się, że do 2025 roku wszystkie opakowania McDonald's na wszystkich stu rynkach, na których działamy, będą pochodziły z recyklingu i źródeł odnawialnych. To wielka operacja, która zakłada jedno - wzięcie odpowiedzialności za wprowadzane na rynek opakowania - mówi.

Jarosław Muczek, menedżer projektów w Dziale Rozwoju Rynku BASF Polska, podkreśla, że w jego firmie początki myślenia o obiegowości działań sięgają lat 90-tych, kiedy taki system funkcjonował już pomiędzy poszczególnymi zakładami koncernu.

- Dzisiaj mamy technologię, dzięki której produkujemy biokompostowalne w stu procentach worki na śmieci i naczynia. Po pięciu tygodniach od użycia np. naczyń w McDonald’s mamy z nich nawóz dla rolnictwa - mówi. Czytaj całość