Hutmen z grupy Romana Karkosika planuje buy back. A potem… możliwe jest nawet wezwanie na wszystkie akcje.
Na razie miedziowa spółka zwołała walne, które ma uchwalić skup akcji własnych w celu umorzenia. Ile pieniędzy na to przeznaczy? - Hutmen mógłby wydać na buy back kilka milionów złotych - powiedział "Pulsowi Biznesu" Piotr Szeliga, prezes Impexmetalu.
Dla rynku taki zamiar może być pewnym zaskoczeniem. Pod względem biznesowym Hutmenowi wiedzie się przecież źle. Wrocławska spółka matka nie kryje, że w obliczu kryzysu jej ambicją jest po prostu ograniczanie strat. Zależna huta Szopienice jest z kolei w likwidacji. W grupie radzi sobie jedynie Walcownia Metali Dziedzice, do której przeniesiono większość operacji z wrocławskiego Hutmenu.
Zgodnie z przepisami, spółka może skupić w ramach buy backu akcje stanowiące do 10 proc. kapitału zakładowego. W przypadku Hutmenu taka część kapitału jest warta (wg kursu z piątkowego zamknięcia) około 3,5 mln zł - wyliczył "PB".
Jeśli Hutmen rzeczywiście skupi z rynku tyle akcji, a następnie je umorzy, wzrośnie procentowy udział Impexmetalu w głosach na walnym (dziś wynosi 63,9 proc.). I, być może, Impexmetal przekroczy ważny próg 66 proc. Zgodnie z ustawą o obrocie, jego przekroczenie wymaga ogłoszenia wezwania na wszystkie pozostałe akcje spółki. Chyba że akcjonariusz sprzeda akcje i zejdzie poniżej progu. Co zrobi Impexmetal? - Nie zamierzamy sprzedawać akcji Hutmenu - deklaruje Piotr Szeliga.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Hutmen planuje buy back