W nadchodzącym roku producenci i dystrybutorzy stali życzą sobie dobrej koniunktury, a przede wszystkim stabilizacji.
Polskę dotąd kryzys omijał, nie można jednak wykluczyć spowolnienia gospodarki, co może przełożyć się na kondycję sektora stalowego. Jeśli sytaucja w branży się pogorszy, banki i instytucje ubezpieczające transakcje handlowe raczej na pewno usztywnią swą politykę w stosunku do hutnictwa. Już teraz z pewną rezerwą angażują się w sektor stalowy.
Ostrożni są także producenci. Spadek popytu na stal w 2011 roku spowodował, że wielu światowych producentów stali podjęło decyzję o ograniczeniu produkcji.
ArcelorMittal zdecydował się na całkowite wyłączenie dwóch jednostek produkcyjnych w Liege w Belgii. Koncern rozważa także wstrzymanie pracy jednostek w Niemczech i Hiszpanii. W polskiej spółce ArcelorMittal Poland koncern odsunął w czasie decyzję o wygaszeniu z końcem listopada 2011 roku wielkiego pieca w Dąbrowie Górniczej. Decyzję przesunięto najprawdopodobniej na początek 2012 roku.
Z analiz spółki wynika, że w europejskich hutach koncernu od 2007 roku zdolności produkcyjne są o 25 procent za duże. - W nadchodzącym roku życzyłbym dla branży stalowej dobrej koniunktury i przede wszystkim stabilizacji - mówi portalowi wnp.pl Jerzy Goiński, przewodniczący Solidarności w ArcelorMittal Poland. - Stabilizacja przekłada się bowiem na całą sferę społeczną. Dla pracowników to oznacza przede wszystkim gwarancję miejsc pracy - dodaje.
Według prognoz ekspertów zużycie stali będzie rosło, choć powoli. Generalnie rynek stali się stabilizuje, a długoterminowe prognozy koniunktury są korzystne. - Z jednej strony mamy zagrożenie kryzysu, z drugiej analitycy prognozują stopniowy wzrost rynku stali zarówno w Europie, jak i w Polsce - mówi dla portalu wnp.pl Jerzy Bernhard, prezes Stalprofilu. - Na rok 2012 patrzę optymistycznie. Moim zdaniem nadchodzący rok będzie stabilny. Nie zanosi się na zachwianie koniunktury. Taka stabilizacja jest firmom potrzebna.
Dystrybutorzy stali upatrują szans w rozwoju gospodarczym. Jeśli gospodarka będzie się rozwijać, będzie to równoznaczne ze wzrostem konsumpcji stali. Stal wciąż pozostaje materiałem niezastąpionym w realizacji wielu projektów z zakresu infrastruktury, budownictwa, energetyki czy kolei.
- Życzylibyśmy sobie, by inwestycje infrastrukturalne rozwijały się nie tylko w przyszłym roku, ale także w kolejnych latach - zaznacza Robert Wojdyna, prezes zarządu Konsorcjum Stali SA.
Jak dodaje Jerzy Bernhard w 2012 roku będą kontynuowane liczne inwestycje związane z Euro 2012, z których wiele trzeba będzie dokończyć później.
A zatem zapotrzebowanie na stal będzie się utrzymywać jeszcze w następnych latach. I to stwarza dobre perspektywy dla dystrybutorów.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Hutnictwo - najważniejsza jest stabilizacja