Hutnictwo potrzebuje swojego "okrągłego stołu"

Hutnictwo potrzebuje swojego "okrągłego stołu"
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Wprowadzenie w życie celów redukcyjnych Unii Europejskiej doprowadzi do wyprowadzenia hutnictwa z Europy. Utrzymanie konkurencyjności tego sektora wymaga wspólnej pracy przemysłu i administracji - przekonywali uczestnicy sesji "Hutnictwo. Regulacje". Ostatnie miesiące pokazują zarówno przykłady bardzo dobrej współpracy, jak i niezrozumienia obu stron.

Z punktu widzenia branży stalowej współpraca między przemysłem a administracją jest dość niejednoznaczna. Z jednej strony huty chwalą rząd za utrzymanie zwolnień podatkowych w wypadku gazu, a z drugiej narzekają na wysokie obłożenie podatkami i para podatkami cen energii elektrycznej.

Dystrybutorzy stali podkreślają dobrą współpracę z rządem przy wprowadzaniu odwróconego naliczania podatku VAT, ale zwracają uwagę na potrzebę dopracowania drobiazgów, które potrafią z czasem mocno dać się we znaki. Takim przykładem niedopiętych na ostatnich guzik rozwiązań jest brak rozporządzenia lub odpowiednich zmian w załączniku nr 11 do ustawy o VAT, w którym wyliczone są produkty podlegające odwróconemu naliczaniu tego podatku, co powoduje rozbieżności interpretacyjne między poszczególnymi urzędami skarbowymi. Wymusza to na firmach refakturowanie wielu transakcji wskutek zmian w sposobie naliczania VAT.

- Współpraca z ministerstwem na płaszczyźnie tworzenia nowej ustawy była naprawdę bardzo dobra i konstruktywna, co już wielokrotnie podkreślałam. Zawsze jednak jest to drobne "ale" - finał i praca nad szczegółowymi przepisami. Tu już zabrakło merytorycznych spotkań z osobami z branży. Gdyby były, nie musielibyśmy dziś rozmawiać o niedociągnięciach w ustawie i problemach, jakie mają przedsiębiorcy z klasyfikacją pewnych asortymentów. Na każdym kroku apelujemy, żeby nas włączyć we wszelkiego rodzaju zmiany prawa w tych segmentach, które dotyczą naszej branży, żeby administracja państwowa rozmawiała z fachowcami, którzy się na przemyśle stalowym znają - powiedziała Iwona Dybał, prezes Polskiej Unii Dystrybutorów Stali.

Znaczenie odwrócenia VAT i szybkiej reakcji rządu na problemy wyłudzania tego podatku w handlu stalą zwrócił też uwagę Robert Wojdyna, prezes Konsorcjum Stali. - Jestem przekonany, że gdyby nie doszło do zmiany naliczania VAT to obecnie na rynku nie byłoby większości dystrybutorów, tych którzy chcą prowadzić swoją działalność legalnie i uczciwie. Myślę, że moja firma także znalazłaby się w ogonie dystrybucji, bo specjalizujemy się w stali budowlanej, która była najbardziej dotknięta procederem wyłudzania VAT - powiedział Robert Wojdyna.

Wojdyna przypomniał, że duże firmy nie były w stanie konkurować mimo efektu skali - choć miały pozycję wśród największych partnerów branży budowlanej, to ich oferta nie była w stanie konkurować z ofertą małej firmy, działającej z mieszkania w bloku. Nieuczciwa konkurencja powodowała, że rynkowi liderzy musieli się dostosować do "dziwnych cen", ich marże spadały do zera lub kontrakty były realizowane ze stratą. - W tej chwili to znowu się zmienia i wracamy do normalnej formuły funkcjonowania rynku. Ceny także zaczynają być normalne - mówił Wojdyna.

Przypomniano przypadek litewskiej huty Liepaja, która była uważana za jedno z podstawowych źródeł, w których zaopatrywały się firmy sprowadzające do Polski stal bez podatku VAT. Wiosną ubiegłego roku kłopoty z utrzymaniem produkcji tłumaczyła zmniejszeniem eksportu do Polski. Jesienią upadła.

- Osiągnięty w pierwszym kwartale roku wzrost zużycia jawnego prętów żebrowanych o ponad 80 proc. to nie wynik boomu w budownictwie. Na rynku widać ożywienie, ale jeszcze nie takie. To rezultat powrotu tego asortymentu do legalnego obrotu i powrotu na rynek uczciwie działających dystrybutorów. Możemy wreszcie troszkę odetchnąć i normalnie pracować - powiedział Robert Wojdyna.

Branży hutniczej nie daje jednak odetchnąć europejska polityka klimatyczna i wynikające z niej obciążenia. Zdaniem Surojita Ghosha, członka zarządu ArcelorMittal Poland chociaż w ciągu ostatnich 40 lat europejskie hutnictwo zmniejszyło poziom emisji o połowę, przy obecnie ustalonych celach klimatycznych nawet najlepsze huty będą musiały kupować 30 proc. praw do emisji do roku 2020, a połowę do roku 2030. - Te cele redukcyjne są niewykonalne przy obecnym poziomie dostępnych technologii. Wypełnienie celów wyznaczonych na rok 2030 zabije przemysł stalowy w Europie - powiedział Surojit Ghosh.

Stefan Dzienniak, prezes Hutniczej Izby Przemysłowo - Handlowej uważa, że wyłączeniem pieców w Polsce grożą już poziomy emisji, jakie zostały wyznaczone na rok 2020.

Jako przykład realnego zagrożenia odpływem przemysłu stalowego z Europy z powodu polityki klimatycznej, tzw carbon leakage, wskazano Hutę Częstochowa. Ukraiński właściciel wyliczył, że nawet po dodaniu kosztów transportu stal z Ukrainy jest tańsza i stopniowo ograniczał poziom produkcji, aż zamknął stalownię huty - jej walcownia pracuje w oparciu o półwyroby dostarczane przez hutę w Alczewsku.

Surojit Ghosh przypomniał, że Polska ma jedna z najnowocześniejszych zakładów hutniczych na świecie, a mimo to mają one bardzo niski poziom wykorzystania mocy produkcyjnych, niższy nie tylko od światowej, ale nawet od europejskiej średniej. Zdaniem Ghosha pozycję konkurencyjną polskiego przemysłu stalowego zmniejsza obłożenie podatkami i para podatkami cen energii w Polsce. W tym wypadku stanowisko rządu nie jest już jednak tak zbieżne z opinią branży, jak to było przy odwróceniu VAT.

- Sam element akcyzy w kosztach energii nie jest na tyle istotny, żeby jego zniesienie zmieniło konkurencyjność cen energii. Poza tym zmiany będziemy mogli wprowadzić dopiero po zdjęciu z Polski procedury nadmiernego deficytu - stwierdził Jacek Kapica, podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów, szef Służby Celnej, przypominając, że akcyza to 8 proc. kosztu energii, natomiast kolorowe certyfikaty - kilkanaście, a kolejne kilkanaście procent to koszty przesyłu.

Jacek Kapica stwierdził, że dochody z tytułu akcyzy za energię to niebagatelna kwota 2,3 mld PLN i trudno by było taką lukę w budżecie załatać. Stwierdził, że o formach wsparcia przemysłu przez ulgi należy rozmawiać, ale nie na zasadzie powszechnych rozwiązań dla wszystkich zakładów energochłonnych.

- Należy określić w jakim stopniu i dla jakiej grupy element wsparcia w postaci zniesienia podatku akcyzowego mógłby być istotny w kontekście konkurencji międzynarodowej. Nie każdy zakład energochłonny jest nastawiony na działalność międzynarodową. To powinno wynikać z analizy konkurencyjności, bo inaczej taka potrzeba wygląda w przypadku małej galwanizerni, pracującej głównie na lokalnym rynku, a inaczej w przypadku międzynarodowego koncernu - powiedział Jacek Kapica. Jego zdaniem z tego punktu widzenia bardzo ważne jest eliminowanie luk podatkowych i nadużyć, takich jak handel wyrobami z pominięciem podatku VAT. W branży stalowej udało się ten proceder zlikwidować, ale podobne problemy występują także w innych branżach.

Stefan Dzienniak powiedział, że kolejność zdejmowania z hutnictwa obciążeń nie stanowi problemu. - Nie wymagamy, aby najpierw była to akcyza, a potem inne elementy kosztotwórcze w cenie energii. Być może łatwiej i szybciej moglibyśmy uzyskać jakieś ulgi w zakresie zielonej energii - powiedział Dzienniak, przypominając jednak, że na razie mimo wielomiesięcznych starań w tej kwestii także nie udało się uzyskać jakichkolwiek ustępstw. - Ustawa została przyjęta w lipcu ubiegłego roku, we wrześniu zaczęliśmy rozmawiać na temat ulg. Jest maj następnego roku i w zasadzie jesteśmy w tym samym miejscu. W tym czasie jednak musieliśmy zapłacić 11 pensji naszym pracownikom i na te wypłaty zarobić - przypomniał Stefan Dzienniak.

Zarówno przedstawiciele branży, jak i reprezentujący administrację Jacek Kapica podkreślali potrzebę wspólnych rozmów na temat możliwych form wsparcia przemysłu. Ważną kwestią jest w tym wypadku wykorzystanie mechanizmów, które już istnieją w prawie Unii Europejskiej i są wykorzystywane przez inne państwa UE. W tym kontekście wymieniono m.in. kwestie wykorzystania przepisów pozwalających ma odrzucanie ofert przetargowych, w których mniej niż połowa dostaw pochodzi z Unii Europejskiej. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że zgłaszana przez obie strony potrzeba wspólnego działania, swoistego "okrągłego stołu" dla wspierania przemysłu nie pozostanie tylko w sferze panelowych dyskusji.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Hutnictwo potrzebuje swojego "okrągłego stołu"

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!