Środowisko hutnicze chce zmian w projekcie podziału uprawnień do emisji dwutlenku węgla. Hutnicza Izba Przemysłowo-Handlowa (HIPH) przekonuje, że w sytuacji wzrostu zużycia i produkcji stali niezrozumiałe jest zmniejszanie limitów emisji
Adresowane do wicepremiera, ministra gospodarki Waldemara Pawlaka stanowisko w tej sprawie przekazał dziennikarzom prezes HIPH, Romuald Talarek. Jego zdaniem, redukcja limitu - wobec poprzedniego projektu - o 18 proc. oznacza zahamowanie rozwoju i pogorszenie konkurencyjności sektora stalowego.
"Ta decyzja dyskryminuje krajowych producentów i wzmacnia import, który już dzisiaj stanowi 60 proc. krajowego zużycia stali. Paradoks tej decyzji polega dodatkowo na tym, że działający na polskim rynku globalni producenci w innych krajach, także w Europie Zachodniej, na identyczne instalacje otrzymali uprawnienia wyższe, niż otrzymają w Polsce" - głosi stanowisko Izby.
Złym sygnałem - według HIPH - jest też 40-procentowe ograniczenie rezerwy emisji CO2, przeznaczonej dla nowych inwestycji, zwłaszcza wobec inwestorów z branż zużywających stal. Zdaniem przedstawicieli Izby, wadą projektu jest nie tylko zbyt niski limit uprawnień dla hut, ale także zastosowanie niezrozumiałych kryteriów ich przydziału.
Zdaniem prezesa Talarka, pozbawia to producentów bodźców do rozwijania produkcji w Polsce, mimo systematycznie rosnącego zapotrzebowania rynku na stal. Tylko w ubiegłym roku jej zużycie wzrosło o ponad 10 proc. wobec 2006 r., do ok. 12 mln ton. W 2012 roku wyniesie - według prognoz - ok. 16 mln ton rocznie.
Resort środowiska 12 lutego opublikował nowy projekt rozporządzenia rządu w sprawie Krajowego Planu Rozdziału Uprawnień (KPRU) do emisji CO2 na lata 2008-2012. W odniesieniu do poprzedniego projektu, z grudnia ubiegłego roku, limit dla sektora stalowego zmniejszył się o 2,6 mln ton, z 14,4 do 11,8 mln ton rocznie.
Według HIPH, w hutnictwie niemożliwe jest proste przełożenie brakujących uprawnień (w sytuacji, gdy huty musiałyby je dokupić na rynku) na cenę wyrobów. Hutnictwo działa bowiem na globalnym rynku, gdzie wyznacznikiem są ceny światowe. Nadmierny wzrost cen polskich producentów oznaczałby więc wzmacnianie importu i spadek konkurencyjności.
Za nieuzasadnione Izba uznała zmniejszenie w projekcie o 17 proc. limitu dla walcowni, które wcześniej nie były objęte KPRU i audytowane, bo nie mieściły się w przyjmowanej dotąd definicji źródła spalania. Natomiast huty: Królewska, Bankowa i Andrzej w projekcie rozporządzenia pominięto.
Polsce przyznano limit emisji CO2 w wysokości 208,5 mln ton. Według nowego projektu podziału, na elektrownie i elektrociepłownie przypada łącznie niespełna 132,3 mln ton, a na pozostałe przemysły ponad 68,8 mln ton. Największy udział w tej pozostałej puli ma hutnictwo (11,8 mln ton), przemysł cementowy (11,5 mln ton), ciepłownie (10,4 mln ton), elektrociepłownie przemysłowe (6 mln ton), sektor rafineryjny (8,4 mln ton).
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Hutnicy chcą zmian w uprawnieniach CO2