Dywizja cynkowo-ołowiowa (DCO), obejmująca Zakłady Metalurgiczne Silesia (producent blach, prętów i stopów), Hutę Oława (producent m.in. minii ołowianej i bieli cynkowej) oraz Baterpol (firma zajmująca się recyklingiem akumulatorów, wystawiona na sprzedaż) to jeden z 4 filarów grupy Boryszew-Impexmetal.
— Żebyśmy pozostali w grze, konieczne są inwestycje — mówi Jan Ziaja, prezes ZM Silesia i Huty Oława, a także szef rady nadzorczej Baterpolu.
Po pierwsze, Huta Oława powinna wyprowadzić się z miasta. Dokąd? To sprawa otwarta.
— Możemy zlokalizować produkcję na jednej z oławskich działek należących do innych firm z grupy albo na terenie prywatyzowanej Huty Cynku Miasteczko Śląskie, jeśli uda nam się ją przejąć od skarbu państwa. W obu przypadkach korzyścią byłoby unowocześnienie technologii oraz oszczędności prądu i gazu — zapowiada Jan Ziaja.
Działka, na której Huta Oława produkuje, zostałaby sprzedana. Jej wartość można szacować na blisko 30 mln zł, a to — zdaniem prezesa — wystarczy na wybudowanie nowego obiektu w innej lokalizacji.
Po drugie, grupa mogłaby wejść we współpracę kapitałową z europejskimi przetwórcami cynku i ołowiu.
— Mamy takie propozycje. Tych firm nie ma jeszcze w Polsce, a chciałyby przenieść moce do naszej części Europy. Jeszcze w tym miesiącu zainteresujemy się ich ofertami — zapowiada Jan Ziaja.
Nowe projekty będą jednak prowadzone bardzo ostrożnie. Przyczyna? Kryzys jest u bram.
— Martwią mnie ostatnie wieści z branży motoryzacyjnej, ponieważ dostarczamy jej 60-70 proc. produkcji. To oznacza, że jeśli branża rzeczywiście będzie miała problemy wynikające z gwałtownego spadku popytu, to place z samochodami się zapełnią, a producenci aut wstrzymają zamówienia na podzespoły. Branża metali kolorowych może to odczuć już w przyszłym roku. Może być on ciężki dla naszego sektora, a kłopoty będzie widać jeszcze w 2010 r. — przewiduje Jan Ziaja w "Pulsie Biznesu".