Karl Soukup, przedstawiciel Komisji Europejskiej zajmujący się sprawą polskich stoczni, radził inwestorom, by zaczekali do nieuchronnego bankructwa Stoczni Szczecińskiej i dokonali zakupu masy upadłościowej - wynika z sensacyjnej notatki służbowej, do której dotarł serwis tvp.info.
Jak dowiedział się serwis internetowy tvp.info ze źródeł zbliżonych do polskiej ambasady w Brukseli, z dokumentu wynika, że w trakcie tego spotkania Soukup stwierdził, iż polska stocznia najprawdopodobniej będzie musiała zwrócić udzieloną przez państwo pomoc i – w efekcie – dojdzie do jej upadku.
Przedstawiciel Komisji Europejskiej miał zapytać przedstawicieli inwestora, dlaczego nie chce poczekać na postępowanie upadłościowe i nie kupić masy upadłościowej. Potem dodał jeszcze, że po przejęciu upadłej stoczni Ulstein będzie łatwo mógł liczyć na dofinansowanie z UE w ramach pomocy regionalnej na tworzenie nowych miejsc pracy. Była w tym czytelna sugestia, by Ulstein po prostu poczekał, aż stocznia zbankrutuje.
W tym samym czasie Komisja Europejska oficjalnie zapewniała, że nie ma jeszcze decyzji w sprawie polskich stoczni i że ich los ekonomiczny wcale nie jest przesądzony.
Zobacz także:
KE podtrzymuje wątpliwości ws. stoczni
Grad: Uzupełnimy plany restrukturyzacji stoczni
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: KE dążyła do bankructwa polskiej stoczni