Komisja Europejska może zażądać zwrotu pomocy publicznej jaką polski rząd udzielił trzem naszym stoczniom: Gdyni, Gdańsk i Szczecin - twierdzą informatorzy Polskiego Radia. Chodzi o około 2 miliardy złotych.
Jeśli okaże się, że wsparcie miało jedynie pomóc w spłacie długów i w sztucznym utrzymaniu stoczni na rynku, komisja uzna pomoc publiczną za nielegalną. Stocznie będą musiały zwrócić pieniądze, a to grozi im upadłością - czytamy w dzienniku.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: KE traci cierpliwość ws. polskich stoczni