Zarząd KGHM Polska Miedź SA zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienie przestępstwa przez organizatorów i uczestników strajku ostrzegawczego. Protest został przeprowadzony we wtorek między szóstą a ósmą przez związki zawodowe - poinformowało RMF FM.
Władze koncernu uważają, że protest był nielegalny. Do porannej akcji protestacyjnej przyłączyły się wszystkie związki zawodowe. W ten sposób pracownicy kombinatu zareagowali na zapowiedzi rządu o sprzedaży dziesięciu procent akcji spółki.
- Jeden dzień przestoju w KGHM to strata ponad 20 milionów złotych. Straty będziemy szacować później, jak spłyną do nas szczegółowe dane dotyczące liczby osób, które wstrzymały się od pracy. Już w tej chwili mogę powiedzieć, że huty pracowały normalnie – Huta Cedynia, Huta Legnica i Huta Głogów nie przystąpiły do strajku. Strajkowali pracownicy kopalń - powiedziała reporterce RMF FM rzeczniczka miedziowej spółki Monika Kowalska.