Koksownie nie chcą włączenia do JSW. Związkowcy grożą strajkiem, jeśli ich postulaty nie zostaną spełnione.
Ministerstwo Skarbu w ubiegłym tygodniu ujawniło, że będzie realizowana strategia dla górnictwa i Wałbrzych oraz Zabrze wejdą do JSW oraz jako grupa węglowo-koksowa pójdą na giełdę. Wczoraj jednak poinformowano w resorcie, że trwają prace nad samodzielną prywatyzacją Victorii. Wiąże się to z koniecznością zmiany strategii dla górnictwa. Na to z kolei nie chcą się zgodzić górniczy związkowcy uważający, że JSW tylko z koksowniami będzie silna na giełdzie. Spółka ma jedną koksownię – Przyjaźń. Teraz miałaby dostać 4 (Victorię i 3 wchodzące w skład zabrzańskiego kombinatu).
– Możemy rozmawiać o konsolidacji, ale nasza tysięczna załoga musi mieć gwarancje płacy i pracy, a to się pomija. Jak z nami nikt nie porozmawia, pokażemy, że koksownie potrafią strajkować i koks z Zabrza nie wyjedzie – ostrzega w "Rzeczpospolitej" Irena Przybysz, szefowa NSZZ „S” w zabrzańskich zakładach.
– Potrzebujemy 600 mln zł na inwestycje, musimy iść sami na giełdę, by nie zginąć w grupie JSW, a plan się zmienia – dodaje Andrzej Hołda, szef rady nadzorczej Victorii.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Koksownie Wałbrzych i Zabrze nadal przeciwne tworzeniu grupy