Koniec największej huty bułgarskiej

Koniec największej huty bułgarskiej
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Dostawy gazu dla podsofijskiej huty Kremikowce zostały w piątek rano wstrzymane, co oznacza koniec dwóch jej najważniejszych wydziałów: wielkich pieców i koksochemicznego - poinformowało radio publiczne.

Główny energetyk huty Nikołaj Sawow powiedział, że huta wstrzymała pracę, a piece i kombinat koksochemiczny nie będą mogły być uruchomione ponownie. Jak dodał, gaz przestanie definitywne docierać do huty w połowie dnia.

Dostawy wstrzymała spółka państwowa Bułgargaz, w której huta jest zadłużona na 50 mln lewów (25 mln euro). Łączne zadłużenia huty sięgają 1 mld lewów (500 mln euro). Około 5 tys. pracowników nie otrzymywało płac od kilku miesięcy, obecnie większość z nich czeka zwolnienie.

Do ostatniej chwili prowadzono negocjacje na temat ewentualnej sprzedaży huty, lecz wszyscy chętni, w tym ukraińska Smart Group oraz brazylijska CSN, wycofali się.

Decyzję o budowie huty w pobliżu bułgarskiej stolicy podjęto w 1956 r. na podstawie analizy ekspertów z ZSRR, którzy ocenili, że złoża żelaza w tym regionie są duże i zagwarantują efektywność jej pracy. Pierwsze oddziały uruchomiono w 1963 r., potem huta była wielokrotnie rozbudowywana, mimo że ocena złóż okazała się błędna i surowiec trzeba było sprowadzać z daleka, m.in. z Ukrainy i Chin. W 1982 r. hucie nadano imię Leonida Breżniewa, zmarłego w tym roku przywódcy komunistycznego ZSRR.

W ostatnich latach opublikowano dokumenty sprzed wojny, kiedy Bułgaria była sojusznikiem hitlerowskich Niemiec. W końcu lat 30. niemieccy geolodzy ocenili, że eksploatacja złóż pod Sofią w celach przemysłowych nie będzie się opłacała.

W okresie komunistycznym kombinat był subsydiowany, jego pracownicy cieszyli się licznymi przywilejami, m.in. otrzymywali zameldowanie w Sofii, co było wówczas bardzo trudne.

Po upadku komunizmu huta wpadła w finansowe trudności. Jednym z ich następstw był brak środków na instalacje oczyszczające. Przedsiębiorstwo truło powietrze stolicy.

W 1998 r. sprzedano hutę za symbolicznego 1 dolara. Nabywcy nie potrafili uzdrowić przedsiębiorstwa, wpędzając je w kolejne długi. Ostatnim właścicielem był indyjski przedsiębiorca Pramod Mittal. Sytuację utrudnił światowy kryzys gospodarczy. Latem ubiegłego roku do huty wkroczyli syndycy.

W piątek rano hutnicy przystąpili do kolejnego protestu, domagając się od rządu opracowania planu uzdrowienia huty. Takie żądania wysuwają już od kilku miesięcy, prawie codziennie blokując Sofię.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Koniec największej huty bułgarskiej

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!