Skomentuj (1) 
Podziel się!
Udostępnij
Twittnij
Wyślij
Drukuj
- Od początku roku obserwujemy ogromny wzrost cen energii, który zagraża pozycji konkurencyjnej krajowych producentów. Co prawda rząd deklaruje wolę realizacji postulatów sektorów energochłonnych w sprawie przyznania ulg na niektóre opłaty regulacyjne oraz rekompensat za pośrednie koszty CO2, ale wygląda na to, że ich wdrożenie zajmie sporo czasu - mówi Tomasz Ślęzak, członek zarządu i dyrektor Energii i Ochrony Środowiska w ArcelorMittal Poland.
- Inwestycje w nowe linie stworzyły polskiemu hutnictwu dobre warunki do konkurowania w Europie.
- W perspektywie średnioterminowej Polska wydaje się atrakcyjnym rynkiem dla producentów z uwagi na ciągle bardzo dobre projekcje rozwoju gospodarczego.
- Największym zagrożeniem jest czwarty okres rozliczeniowy europejskiego systemu handlu uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla (EU ETS) oraz rozwój sytuacji na polskim rynku energii.
Jakie są szanse konkurencyjne polskiego hutnictwa?
Na pewno polskie hutnictwo nie jest bez szans w konkurowaniu z producentami zagranicznymi. W okresie ostatniej dekady wszyscy więksi gracze zainwestowali bardzo duże pieniądze w linie produkcyjne i można powiedzieć, że wiele instalacji zostało wybudowanych na nowo. Większość firm dokonała także głębokiej restrukturyzacji oraz wprowadziła nowe metody zarządzania i pod tym względem krajowi producenci wcale nie ustępują konkurentom z innych części świata. Wprowadzane są nowe produkty o coraz wyższej jakości.
Również pod względem automatyzacji i cyfryzacji procesów czy poprawy efektywności energetycznej sektor stalowy nie ustępuje producentom zagranicznym. Istnieją zatem warunki do skutecznego konkurowania w kraju i za granicą. Większość producentów skupionych jest na rynku krajowym, co jest naturalne z uwagi na specyfikę produktów stalowych, i tutaj upatruje swoich szans. Dotyczy to w szczególności stali budowlanej. Jednak również pod względem produktowym wykorzystujemy swoje szanse na rynkach zagranicznych. W perspektywie średnioterminowej Polska wydaje się być atrakcyjnym rynkiem dla producentów z uwagi na ciągle bardzo dobre projekcje rozwoju gospodarczego, ale również pod względem produktowym krajowi producenci potrafią wykorzystywać swoje atuty.
W jakich obszarach?
Na przykładzie firmy ArcelorMittal Poland możemy wskazać solidne i dobre jakościowo produkty, które są dużym atutem w konkurowaniu o rynki zagraniczne. Jako jedna z niewielu firm na świecie produkujemy w dąbrowskim oddziale 120-metrową szynę wykorzystywaną do budowy sieci kolei dużych prędkości. Zapotrzebowanie na ten produkt jest bardzo duże. Od 2014 roku realizujemy dostawy szyn dla niemieckiego przedsiębiorstwa kolejowego Deutsche Bahn, ale naszą 120-metrową szynę dostarczamy też m.in. dla kolei włoskich, czeskich, serbskich, bułgarskich czy rumuńskich. Produkujemy również szyny tramwajowe, które dostarczamy m.in. lokalnie, np. na budowę nowej łącznicy kolejowej Zabłocie-Krzemionki w Krakowie. Możemy śmiało powiedzieć, że większość projektów, które obejmują wymianę lub montaż szyn kolejowych, realizuje nasza dąbrowska huta.
Czytaj także: 50 mln ton mocy produkcyjnych tej branży wyprowadziło się z Europy. Nadzieja? Tylko nowe technologie
Innym przykładem mogą być grodzice gorącowalcowane, których produkcję mocno rozwinęliśmy w ciągu ostatnich 10 lat. Bardzo szybko zyskały one uznanie inwestorów i wykonawców na całym świecie. Z powodzeniem wykorzystywane są w wielu kluczowych inwestycjach w budownictwie infrastrukturalnym (drogi, mosty, kolej), kubaturowym oraz hydrotechnice: zarówno morskiej, jak i śródlądowej. Jeszcze innym przykładem poprawy jakości i gamy produktowej jest rozwój produkcji blachy w walcowni gorącej, która wciąż jest najnowocześniejszym tego typu zakładem w Europie. Cały czas inwestujemy w tę walcownię. Tylko w 2016 roku na jej rozbudowę wydaliśmy 230 mln zł, zwiększając jej zdolności produkcyjne o 0,9 mln ton rocznie. Obecnie w krakowskiej ocynkowni pracujemy nad uruchomieniem linii do nakładania powłok organicznych, co pozwoli w Krakowie produkować blachę lakierowaną. Ta inwestycja to odpowiedź na zapotrzebowanie na blachodachówkę, które obserwujemy zarówno na rynku lokalnym, jak i w krajach sąsiadujących z Polską.
Z kolei w krakowskiej stalowni kontynuujemy nowy, pilotażowy projekt badawczo-rozwojowy. Będziemy wytwarzać nowej generacji stal, która dotychczas nie była produkowana w Polsce, a jest idealna do produkcji wysokiej jakości blach transformatorowych. Te projekty warte kilkaset milionów złotych mają pomóc w nadążaniu za potrzebami klientów polskiego przemysłu stalowego. Inwestycje w produkty innowacyjne pozwalają nam zwiększyć szanse na utrzymanie się na globalnym rynku stali.
Czytaj także: Automotive ciągnie stale jakościowe, a budownictwo - nierdzewne
Co działa przeciw nam?
Największym źródłem obaw i zmartwień producentów jest cały czas czwarty okres rozliczeniowy europejskiego systemu handlu uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla (EU ETS) i zagrożenia, jakie się z tym wiążą, a także rozwój sytuacji na polskim rynku energii. Od początku roku obserwujemy ogromny wzrost cen energii, który zagraża pozycji konkurencyjnej krajowych producentów. Co prawda rząd deklaruje wolę realizacji postulatów sektorów energochłonnych w sprawie przyznania ulg na niektóre opłaty regulacyjne oraz rekompensat za pośrednie koszty CO2, ale wygląda na to, że ich wdrożenie zajmie sporo czasu. Nie pozostaje nam nic innego jak wierzyć, że zostanie to zrobione szybko, bo sytuacja na polskim rynku energii jest naprawdę bardzo niekorzystna. Sektor stalowy jest jednym z największych konsumentów energii w Polsce i jeśli nie zostaną podjęte konkretne działania w kierunku ograniczenia kosztów energii, to nie będziemy w stanie utrzymać konkurencyjności naszej produkcji na rynkach europejskich.
KOMENTARZE (1)
Do artykułu: Koszty rosną, rząd deklaruje, hutnictwo traci