XVI Europejski Kongres Gospodarczy

Transform today, change tomorrow. Transformacja dla przyszłości.

7-9 MAJA 2024 • MIĘDZYNARODOWE CENTRUM KONGRESOWE W KATOWICACH

  • 18 dni
  • 20 godz
  • 40 min
  • 54 sek

Miasto Gdańsk nie kupi jednak stoczniowego dźwigu

Miasto Gdańsk nie kupi jednak stoczniowego dźwigu
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Wbrew planom władze Gdańska nie kupią stoczniowego dźwigu, aby ratować go przed zezłomowaniem. Odnowione urządzenie miało być hołdem dla związanych z miastem ofiar katastrofy smoleńskiej. Firma, która chciała sprzedać dźwig nie przedstawiła niezbędnych dokumentów.

„Dźwig ten mogliśmy zakupić tylko w ramach ustawy o zamówieniach publicznych. Niestety, właściciel dźwigu nie dostarczył zaświadczenia z Urzędu Skarbowego o nie zaleganie w podatkach. Bez tego dokumentu nie mogliśmy zrealizować tej transakcji, bo naruszylibyśmy ustawę” – powiedziała w czwartek podczas sesji Rady Miasta Gdańska skarbnik miasta Gdańska Teresa Blacharska.

Pieniądze, które miały być przeznaczone na zakup dźwigu, zostaną teraz wydane na modernizację jednego z mieszkalnych budynków w mieście oraz na funkcjonowanie nowych rad dzielnic, wybranych w wyborach 8 maja.

Blacharska dodała, że miasto będzie się jeszcze starać o przejęcie innego dźwigu ze Stoczni Gdańsk, jeśli któryś z nich w przyszłości będzie wyłączony z produkcji.

Uchwałę o przeznaczeniu 1,1 mln zł z budżetu miasta na zakup jednego ze stoczniowych dźwigów radni Gdańska podjęli na sesji pod koniec marca.

Jak mówił wówczas przewodniczący Rady Miasta Gdańska Bogdan Oleszek, zakup, a następnie odpowiednie wyeksponowanie odnowionego dźwigu, miały być rodzajem hołdu, jaki samorząd odda gdańszczanom poległym w katastrofie smoleńskiej.

"To przecież Aram Rybicki walczył, by gdańskie dźwigi, które stanowią pejzaż tego miasta, zostały wpisane na listę zabytków. To jest jakieś zwieńczenie jego pomysłu i jednocześnie oddanie hołdu Rybickiemu oraz innym osobom związanym ze stocznią: Annie Walentynowicz czy Maciejowi Płażyńskiemu, który zasiadał w radzie stoczni" - tłumaczył Oleszek.

Oleszkowi jest żal, że sprawa zakupu dźwigu zakończyła się fiaskiem.

„Byłem gorącym orędownikiem tego pomysłu. Ubolewam, że takie proceduralne sprawy spowodowały, że dźwig będzie pocięty i nie będzie stanowił trwałego elementu krajobrazu w mieście” – powiedział w czwartek dziennikarzom szef RMG.

Zakupiony przez miasto dźwig miał być poddany konserwacji i przeniesiony z miejsca, gdzie się znajduje. Jedną z rozważanych lokalizacji był grunt przy Europejskim Centrum Solidarności, powstającym na terenie Młodego Miasta. Z propozycją odsprzedania dźwigu zwróciła się do magistratu firma, który kupiła go (z przeznaczeniem na złom) od Stoczni Gdańsk.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Miasto Gdańsk nie kupi jednak stoczniowego dźwigu

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!