Warszawski dystrybutor wyrobów hutniczych do końca tego miesiąca chce podjąć decyzję w sprawie przejęcia przynajmniej jednego przetwórcy stali - dowiedział się "Parkiet".
We wrześniu właściciele Sambudu-2 rozpoczęli negocjacje z warszawską spółką. Spaliły jednak na panewce. - Potwierdzam, że bezterminowo zawiesiliśmy rozmowy. Nie doszliśmy do porozumienia co do ceny. Kryzys spowodował przecenę nie tylko spółek z GPW, jednak nie wszyscy są skłonni urealnić swoją wartość - tłumaczy Wojdyna. Z Krzysztofem Stępakiem, prezesem i udziałowcem Sambudu-2, nie udało nam się skontaktować. Właściciele spółki od dawna starają się sprzedać udziały. W maju niemal dobili targu z ArcelorMittal Poland. Hutniczy potentat wycofał się z transakcji.
Sambud-2 w I połowie 2008 r. miał 324 mln zł przychodów i 22 mln zł zysku netto. Konsorcjum (licząc z przejmowanym wówczas Bodeko) odpowiednio 605 mln zł i 24 mln zł.
Zdaniem prezesa Wojdyny, zakup mniejszych firm przetwórczych wiąże się w obecnej sytuacji rynkowej z mniejszym ryzykiem niż przejmowanie dużego hurtownika. - Poza tym stawiamy na przetwórstwo stali, które zapewnia większą wartość dodaną. W tej chwili stanowi 20-25 proc. naszych przychodów. Chcemy zwiększyć ten udział, bo czasy prostego handlu wyrobami hutniczymi się kończą - mówi prezes.
Na celowniku Konsorcjum są dwie firmy, produkujące zbrojenia budowlane i przetwarzające wyroby hutnicze (np. tną blachy pod wymiar). Wojdyna nie chce zdradzać, jakie osiągają przychody. - Do końca miesiąca podejmiemy decyzję, czy przeprowadzić transakcje. Później przeprowadzimy badanie due diligence. Potrzebna też będzie zgoda UOKiK - mówi Wojdyna.
Spółka zapłaci m.in. własnymi akcjami, nabytymi w ramach buy backu. Zgromadziła już 7,4-proc. pakiet (może kupić do 8,4 proc.) za 13,8 mln zł.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Nie będzie fuzji Konsorcjum Stali z Sambudem-2