Skomentuj 
Podziel się!
Udostępnij
Twittnij
Wyślij
Drukuj
Jakich zmian należy oczekiwać na rynku dystrybucji? Jaka powinna być rola niezależnych dystrybutorów i jakie powinny być ich relacje z dużymi sieciowymi firmami? W jakie pola warto zagospodarować, by podnosić konkurencyjność? - na te pytania odpowiadali uczestnicy panelu hutniczego "Hutnictwo-dystrybucja", organizowanego podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Jak zauważa Jurgen Nusser nadal 32 procent rynku dystrybucji kontroluje pięć największych firm związanych z producentami stali (m.in. ArcelorMittal, Klockner, Schmolz-Bickenbach). Pozostałe 68 procent należy do niezależnych dystrybutorów. Te proporcje praktycznie nie zmieniły się od 2006 roku. Wprawdzie udział niezależnej dystrybucji spadał, nadal jest to prawie 70 procent.
Europejski rynek dystrybucji przetrwał kryzys bez większych wstrząsów, nie było na nim spektakularnych przejęć ani upadków firm.
Jak zaznaczają dystrybutorzy najważniejsze wydaje się wypracowanie właściwych relacji z producentami stali, którzy coraz mocniej wchodzą w obszary dotąd zarezerwowane przez dystrybutorów.
- To istotny temat, zważywszy na ostatnie wydarzenie na polskim rynku, jakim jest przejęcie przez koncern ArcelorMittal spółki Cognor- uważa Andrzej Ciepiela, dyrektor Polskiej Unii Dystrybutorów Stali. -Ta transakcja nie pozostanie bez wpływu na sytuację rynkową.
Dystrybutorzy uważają, że zaostrzy się konkurencja. Obawiają się jak będą traktowani niezależni dystrybutorzy i firmy powiązane z producentami stalowymi.
-To pytanie o przyszłość niezależnej dystrybucji - uważa Robert Wojdyna, prezes Konsorcjum Stali. - Na rynek polski wchodzi gracz dysponujący własnym zapleczem produkcyjnym i surowcowym oraz posiadający mocną pozycję finansową. Trudno będzie się z nim mierzyć, ale tanio skóry nie oddamy.
Prezes Wojdyna uważa, że na rynku jest miejsce dla wszystkich. Najważniejsze jest ułożenie wzajemnych relacji. Jeśli firma dystrybucyjna należąca do producenta będzie mieć preferencje, to trudno w tej sytuacji mówić o równych zasadach działania.
- Te relacje powinny się opierać na równych prawach jeśli chodzi o sprzedaż wyrobów stalowych - uważa Janusz Specjał, prezes zarządu Montan Stal. -Trudno sobie wyobrazić, by firma należąca do producenta miała jakieś preferencje np. w zakresie cen.
Jak podkreśla Jerzy Bernhard, prezes Stalprofilu obawy dystrybutorów są nieco na wyrost.
- Pewna część składów zmieni właściciela i na tym polega cała zmiana - uważa Jerzy Bernhard. - Nie słyszałem, by sieć dystrybucyjna rozdawała stal, ona będzie ją sprzedawać. Nie sądzę zatem, by ArcelorMittal po przejęciu Cognora zmienił swą dotychczasową politykę dystrybucji.
Jak zauważył Jurgen Nusser na niemieckim rynku dystrybucji konsolidacja trwa od kilkudziesięciu lat. Udział największych producentów stali w rynku jednak się nie zwiększył.
- Zdarzały się podobne fuzje, które w niczym nie zmieniły dotychczasowego układu sił - mówił Jurgen Nusser.- Dlatego nie należy się obawiać konsolidacji.
Podobnie uważa Robert Agh, prezes Ferony Polska twierdząc, że nie ma powodów do obaw. Tylko ceny będą decydować o tym, która z ofert - niezależnego dystrybutora czy firmy powiązanej z koncernem stalowym - będzie bardziej atrakcyjna dla klienta.
W trakcie panelu hutniczego poświęconego przetwórstwu dystrybutorzy mówili o konieczności rozwoju centrów serwisowych i inwestycjach w przetwórstwo. Zastanawiali się w co zainwestować, by podnosić konkurencyjność firm.
Jak podkreśla Roman Czyżykowski, dyrektor handlowy ThyssenKrupp Energostal rynek stawia coraz większe wymagania. Klient oczekuje materiału przetworzonego. Dlatego firmy dystrybucyjne inwestują w centra serwisowe, zbrojarnie i zakłady przetwórcze.
Jednak jak zauważył Krzysztof Pruszyński, prezes zarządu Pruszyński Sp. zo.o.trzeba wykazać ostrożność w procesie inwestowania.
-Rynek jest przesycony centrami serwisowymi, których moce są wykorzystywane w tylko 50 procentach - podkreślił Krzysztof Pruszyński. - Rynek wprawdzie ożywił się, jednak jak na razie nie widać szans, by nastąpił nagły wzrost zapotrzebowania na usługi centrów serwisowych, czy też zbrojarni.
Podobnie uważa Robert Wojdyna. Jego zdaniem nie należy budować kolejnych zbrojarni, gdyż nie uzasadnia tego popyt.
- Sytuacja na rynku dystrybucji zmienia się dynamicznie- podsumował Andrzej Ciepiela. - Szansą dla rynku dystrybucji są inwestycje infrastrukturalne, które niewątpliwie spowodują wzrost popytu na wyroby stalowe.
Renata Dudała
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Nie należy się obawiać konsolidacji na rynku dystrybucji stali