Rząd niemiecki w odróżnieniu od ekipy Donalda Tuska nie szuka egzotycznych inwestorów dla swoich stoczni - zauważa "Nasz Dziennik".
Niemieccy stoczniowcy mogą więc spać spokojnie. Nikt im nie opowiada baśni z tysiąca i jednej nocy o katarskich szejkach i walizkach pieniędzy - ironizuje gazeta.
Więcej na ten temat w piątkowej publikacji "Naszego Dziennika".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Niemieckie stocznie bez egzotycznych inwestorów