Nikt nie chce dokładać do Stoczni Szczecińskiej

Nikt nie chce dokładać do Stoczni Szczecińskiej
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

- Nie kupimy jej, jeśli armatorzy nie renegocjują niekorzystnych kontraktów - zapowiada prezes Złomreksu

Nierentowne kontrakty to kotwica, która skutecznie zatrzymuje szybką prywatyzację Stoczni Szczecińskiej Nowa. Firma dokłada po kilkadziesiąt milionów dolarów do każdego zbudowanego statku.

To efekt spadku wartości dolara oraz dwuipółkrotnego wzrostu cen stali w ostatnich latach. Do budowy kolejnych 30 zakontraktowanych jednostek stocznia musiałaby dołożyć łącznie 800 mln zł.

Obecny właściciel zakładu, należąca do skarbu państwa Agencja Rozwoju Przemysłu, nie zamierza finansować tych strat. - To tak, jakby państwo polskie miało współfinansować budowę statków dla zagranicznych armatorów - mówi Paweł Brzezicki, prezes ARP.

Agencja stawia sprawę jasno: Stocznia Szczecińska Nowa nie otrzyma już kolejnej porcji gotówki na pokrycie strat (do tej pory wpompowano w zakład 500 mln zł). Będzie jedynie gotówka na wypłaty dla stoczniowców.

ARP pożyczy stoczni pieniądze pod zastaw majątku. Ma to być łącznie ok. 20 mln zł. Bez tej pomocy stocznia nie miałaby na wypłatę grudniowej pensji. Formalności związane z udzieleniem pożyczki nie są jeszcze załatwione. Konieczna jest zgoda Ministerstwa Skarbu Państwa i rady nadzorczej ARP. Jeżeli nie będzie potknięć, sprawę uda się sfinalizować około 7 grudnia.

Rozwiązanie tych problemów to początek schodów. Do nierentownych kontraktów nie zamierza także dokładać potencjalny inwestor - podczęstochowska spółka Złomrex. - Nie kupimy stoczni, jeśli armatorzy nie renegocjują niekorzystnych dla zakładu kontraktów - mówi Przemysław Sztuczkowski, prezes i właściciel Złomreksu.

Polski potentat na europejskim rynku stali jest jedynym inwestorem, który wciąż wyraża wolę kupna SSN. Pozostałych kilkunastu kupców wycofało się zaraz po tym, gdy wyszła na jaw skala nierentownych kontraktów.

Złomrex liczy na to, że problem uda się rozwiązać. Firma utworzyła już nawet zależną od siebie spółkę Amber, która miałaby kupić stocznię. Wiadomo już, że cena, jaką by zapłaciła, to symboliczna złotówka. Złomrex i tak musiałby później wpompować kilkaset milionów złotych w modernizację stoczni.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Nikt nie chce dokładać do Stoczni Szczecińskiej

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!