Pieniądze zebrane na ratowanie Stoczni Gdańskiej przez stowarzyszenie Mariana Krzaklewskiego częściowo wyparowały na giełdzie, informuje "Gazeta Wyborcza".
Plany zakładały, że zostaną spożytkowane, m.in. na renowację historycznej Sali BHP, w której podpisano Porozumienia Sierpniowe.
Ani remontu Sali BHP, ani innych przedsięwzięć nie udało się wdrożyć przed kryzysem. Z informacji "Gazety Wyborczej" wynika, że połowa pieniędzy przepadła w funduszach inwestycyjnych, których wartość w ubiegłym roku dramatycznie spadła.
Dziennik przypomina, że pieniądze zebrane na stocznię przez o. Tadeusza Rydzyka także utonęły na giełdzie, głównie w akcjach szczecińskiej spółki Espebepe.
Przewodniczący "S" Janusz Śniadek zapowiada, że 4 czerwca rozpocznie nową zbiórkę publiczną na remont Sali BHP.