25 lat jako jeden z najmocniejszych graczy rynku stali w Europie Środkowo-Wschodniej. O doświadczeniach Königstahl oraz tendencjach i prognozach na rynku stali w rozmowie ze Sławomirem Brzozowskim, Prezesem Zarządu, Dyrektorem Generalnym Königstahl Sp. z o.o.
Königstahl Sp. z o.o. to firma specjalizująca się w kilku segmentach rynku stalowego i w nich jesteśmy ekspertami. Ta specjalizacja to nasz najważniejszy "dorobek". Od wyrobów hutniczych (rury, profile, pręty ciągnione, stal narzędziowa, specjalistyczne materiały stalowe) po systemy architektoniczne, które w Polsce reprezentujemy pod marką Jansen, wiemy, że jesteśmy prawdziwymi partnerami dla naszych Klientów. Nasi pracownicy to fachowcy w swojej branży. To, w połączeniu ze słuchaniem i szybkim reagowaniem na potrzeby rynku stali, najwyraźniej wystarcza, aby mieć niezachwianą pozycję na rynku przez dziesięciolecia i stabilność organizacji na kolejne lata.
Jakie były kamienie milowe?
25 lat Königstahl to czas permanentnego rozwoju firmy i, jak wspomniałem, adaptacja do potrzeb rynku, wszystko to po to, aby sprostać aktualnym wymaganiom Klientów. Dawniej wymogiem była zoptymalizowana logistyka i szybkie dostawy. Königstahl startował z jednym wynajętym magazynem, niedługo po czym wynajęliśmy kilka magazynów regionalnych, aby skrócić czas dowozu materiałów do Klientów. Kilka lat temu świetną decyzją biznesową okazała się dywersyfikacja naszego asortymentu, ponieważ Klienci poszukiwali rozwiązań dopasowanych do rodzaju inwestycji. Wprowadziliśmy więc do oferty nowe produkty takie jak: profile zamknięte, rury ze szwem i bezszwowe, rury precyzyjne, stal ciągnioną i walcowaną, systemy architektonicznych profili stalowych Jansen. Dziś nacisk kładziemy na poprawę serwisu i rozwój usług dodanych, jak np. cięcie, obróbka stali oraz zupełnie nowy trend na rynku stali w Polsce czyli digitalizacja rynku stali. Tu znowu chcemy być pierwsi na rynku.
To te tendencje obserwujecie na rynku?
Tak, polski rynek stali wolniej niż zachodnie (a nawet czeski i węgierski) ewoluuje pod względem udziału serwisu i usług dodanych (obróbki stali, itp.). Występuje zatem sytuacja, że te polskie zakłady produkcyjne, które w poprzedniej perspektywie dużo zainwestowały w sprzęt, obecnie nie zawsze wykorzystują go optymalnie. Jestem jednak przekonany, że to sytuacja przejściowa, ponieważ rynek polski "naśladuje" zachowania zachodniego, a ponieważ dostępność pracowników jest coraz mniejsza i koszty pracy rosną, to udział usług musi wzrosnąć. Z tego powodu Königstahl nie przestaje inwestować w ten obszar. Wciąż modernizujemy nasze magazyny, systemy składowania, rozwijamy usługi serwisowe, unowocześniamy sprzęt, procesy, podnosimy jakość, szkolimy naszych pracowników.
To jakie wyzwania czekają na branżę?
Wspomniana digitalizacja z doskonaleniem systemów IT i logistyki, także przez rozwój magazynów oraz zapewnienie dostępności siły roboczej. To ostatnie dotyczy zresztą, zdaje się, aktualnie każdej branży. Jeśli chodzi o magazyny, to już w przyszłym roku nasza baza magazynowa aktualnie licząca sobie ok. 20 tys. m kw., z maszynami i serwisem, powiększy się o rozbudowany magazyn w Mikołowie. W ludzi inwestujemy od początku istnienia Königstahl. Königstahl to firma rodzinna, było więc naturalne, że firma postawi na ludzi. Zatrudniamy na atrakcyjnych warunkach, inwestujemy w rozwój pracowników i szkolenia.
A jaką rolę będzie odgrywać cyfryzacja na rynku stali w Europie?
Digitalizacja to proces zmieniający wszystkie segmenty przemysłu. Do tej pory przemysł stalowy nie był w tym aspekcie zbyt energiczny, ale to się zmieniło. Nowoczesne maszyny wymagają integracji oprogramowania z systemami zarządzania w celu optymalizacji procesów. Integracja z klientami, dostawcami i innymi partnerami biznesowymi znacząco ułatwia procesy. Rozumiejąc tę konieczność rozwijamy nasz system ERP, nasze narzędzia controllingu i CRM, żeby wykorzystać wszystkie możliwości biznesowe i inwestować w kluczowe obszary naszych biznesowych zainteresowań.
Jakie są plany Königstahl na kolejne 25 lat?
W Polsce działamy od 1993 roku. Zaczynaliśmy od 8 pracowników, dziś liczymy 120. 25 lat to czas, kiedy można zweryfikować strategię i DNA organizacji, jej misję i podstawy biznesu. Kombinacja "produkt, serwis i ludzie" oraz filozofia "Twój sukces - nasza pasja" zapewniają nam stabilną pozycję jednego z najmocniejszych graczy od początku istnienia. W tym aspekcie nie zamierzamy nic zmieniać. Natomiast wyzwaniem permanentnym dla nas jest rozwój produktu i serwisu. To dlatego, że jesteśmy firmą specjalistyczną, tzn. nie handlujemy każdym rodzajem stali, lecz stosunkowo wąskim i specjalistycznym zakresem. Postrzegamy siebie nie jako dostawcę materiałów, lecz jako kompetentnego partnera dla naszych Klientów, począwszy od doradztwa technicznego, zaopatrzenia w materiały, magazynowanie aż po dostawę "just in time". Tu nie ma miejsca na kompromis, ponieważ to sprawia, że jesteśmy o krok przed konkurencją. Niezmiennie będziemy rozwijać nasze dwie dywizje biznesowe: wyrobów hutniczych (rury, profile, pręty ciągnione, stal narzędziowa, specjalistyczne materiały stalowe) oraz systemów architektonicznych Jansen. Strategicznym dla nas kierunkiem rozwoju jest natomiast rozszerzenie zakresu oferowanych usług tak, by jeszcze bardziej kompleksowo realizować potrzeby naszych klientów.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Polski rynek stali z perspektywy 25 lat