Polskie huty płacą za energię nawet dwa razy tyle co niemieckie. To wynik droższej czarnej energii i wysokich dopłat dodatkowych – mówili uczestnicy sesji „Hutnictwo” podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego. Wskazywano, że w sąsiednich krajach unijnych energia dla przemysłu jest znacznie tańsza niż u nas.
Według Stefana Dzienniaka, prezesa Hutniczej Izby Przemysłowo – Handlowej Niemcy eksportują do Polski 2,3 mln ton stali rocznie, a importują 1 milion. Udaje im się produkować taniej niż w Polsce nawet pręty zbrojeniowe. Jerzy Kozicz, prezes CMC Poland, która produkuje stal ze złomu w oparciu o technologię pieca łukowego tłumaczy to różnicami w kosztach energii. - Według raportu PGE z czwartego kwartału minionego roku różnica na czarnej energii kupowanej na giełdzie potrafią dojść do 45 - 50 proc. To jeden element. Drugim są dodatkowe obciążenia, których konkurenci w Europie nie mają. Od kilku miesięcy prowadzimy konstruktywny dialog z rządem, ponieważ ważne jest żeby mieć usystematyzowaną politykę gospodarczą. Tego nigdy nie mieliśmy. Preferencyjne stawki dla przemysłu energochłonnego były tak ustawione, że w zasadzie mogła z nich korzystać tylko jedna firma w Polsce. Rozmowy z rządem doprowadziły do zniesienia części dodatkowych opłat, ale wciąż pozostaje sporo dopłat, które powodują, że płacimy za energię dwa razy więcej niż huty niemieckie – mówił Jerzy Kozicz.
Zdaniem Kozicza Niemcy opdnoszą suklces, bo patrzą na gospodarkę kompleksowo, biorąc pod uwagę powiązania i łańcuchy dostaw.
CMC zainwestowało w hutę w Zawierciu 1,7 mld złotych. - W ciągu 12 lat praktycznie odbudowaliśmy całą hutę. Zamiast dwóch pieców elektrycznych mamy teraz jeden, który według parametrów operacyjnych jest w dziesiątce najlepszych na świecie. Obecnie budujemy nową linię ciągłego odlewania stali. Zbudowaliśmy dwie walcownie – wylicza Jerzy Kozicz, wskazując, że huta przeszła bardzo dużą poprawę jakościową. Jako podstawowy atut wskazał przy tym dużą ilość osób z technicznym wykształceniem, ale przypomniał o zagrożeniu luką pokoleniową – największa część tej kadry to jeszcze specjaliści wykształceni w poprzednim ustroju, którzy zbliżają się do emerytury. Teraz trzeba wykształcić ich następców.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa
regulamin.
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Polskie hutnictwo duszą ceny energii