Firma B-Line, producent wody gazowanej Prima, chce nawiązać współpracę z dużymi zakładami przemysłowymi - hutami, kopalniami i elektrowniami.
Jak wyjaśnia, huty, kopalnie czy elektrownie mają obowiązek zapewniać swoim pracownikom wodę. - A ze względu na wysokie temperatury w nich panujące, a także na obowiązujące prawo, woda powinna być dostarczana w butelkach szklanych. To dla nas więc spora szansa - zauważa Piotr Gałaj.
Spółka bowiem specjalizuje się w produkcji wody właśnie w szklanych butelkach. Jak mówił serwisowi portalspozywczy.pl prezes spółki B-Line , Zdzisław Bajorek, szklane opakowanie nie wchodzi, tak jak PET, w reakcję z wodą mineralną.
Firma będzie więc starała się pozyskiwać odbiorców właśnie w przemyśle. - Bardzo chcielibyśmy współpracować z warszawskimi elektrociepłowniami, firmą Vattenfall. Jednak dotarcie do takiego giganta jest bardzo trudne - żali się Piotr Gałaj.
Woda Prima, która pojawiła się na rynku w tym roku, jest wodą niskosodową i czwartorzędową o stosownej mineralizacji i o stabilnym składzie. Firma chwali się innowacyjnym sposobem dodawania gazu do wody. Specyfika technologii jest zbliżona do techniki stosowanej przez producentów win musujących.
- Gaz jest "wcierany" w oziębioną wodę czerpaną z głębokości 482 m, z pokładów czwartorzędu, a więc w naturalny sposób przefiltrowaną. Ilość gazu pozwala na skuteczną konserwację wody i utrzymanie wysokiego poziomu jej czystości pod względem chemicznym i biologicznym. I to bezpieczeństwo bakteriologiczne zaczyna powoli być cenione przez odbiorców - mówi Zdzisław Bajorek. I dodaje: - Wiele wskazuje na to, że efekt nasycania gazem CO2 nie jest tak silny i agresywny, jak w innych wodach niższej klasy, ostro gazowanych metodą "syfonową".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Producent wody Prima zapowiada współpracę z hutami, kopalniami i elektrowniami