Wiceminister skarbu Sławomir Urbaniak zapewnił w czwartek w Sejmie o gotowości prywatyzacji nawet 100 proc. polskich stoczni, dodał jednak, że czerwcowy termin prywatyzacji stoczni gdańskiej i szczecińskiej nie będzie dotrzymany.
Jeśli polski rząd nie przedstawi tych planów, KE zażąda zwrotu nawet - jak powiedział Aziewicz - 5 mld zł pomocy budżetowej, która uznana została za nienależną pomoc publiczną. Dla polskich stoczni decyzja taka oznacza nieuchronne bankructwo. Urbaniak przyznał, że nie ma szans na czerwcową prywatyzację stoczni gdańskiej i szczecińskiej, jeśli zaś idzie o stocznię gdyńską, to - jak powiedział - "praktycznie jesteśmy gotowi do rozpoczęcia procesu prywatyzacji".
Urbaniak dodał, że trwają negocjacje między ekspertami a przedstawicielami KE i jego zdaniem KE patrzy na postępy naszych prac "niezbyt krytycznie". Jego zdaniem, choć termin przedstawienia planu prywatyzacj polskich stoczni upływa pod koniec czerwca, KE przyjmie nasze argumenty, przedstawione w specjalnym liście od polskiego rządu, w którym zostaną podsumowane dotychczasowe dokonania i nowy harmonogram prywatyzacyjny.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Prywatyzacja stoczni - nie w czerwcu