Digitalizacja i standaryzacja systemów to rewolucja, która zmieni także rynek stali. Ignorowanie zmian oznacza marginalizację. Otwartość, aktywność i inwestycje pozwolą wejść na wyższy biznesowy poziom.
- Skala wzrostu zużycia jawnego wyrobów hutniczych jest wysoka i sprawia, że w tym roku będziemy świadkami kolejnej rekordowej konsumpcji. Taka sytuacja nie powinna zaskakiwać. Od kilku lat mamy do czynienia ze stabilnym wzrostem wielkości polskiego rynku, a co za tym idzie - jego profesjonalizacją i standaryzacją pewnych rozwiązań. Przez ostatnie lata przechodziliśmy wiele zmian, głównie nastawionych na specjalizację i tworzenie wartości dodanej. Teraz stajemy w obliczu kolejnego wyzwania, pójścia o krok dalej, czyli przed procesami związanymi z rewolucją 4.0 i digitalizacją - diagnozuje Iwona Dybał, prezes Polskiej Unii Dystrybutorów Stali.
W ostatnich latach wielu dystrybutorów inwestowało w zwiększenie powierzchni magazynowej, automatyzację magazynów i rozwijanie usług związanych z przetwarzaniem stali. Przykładem mogą być inwestycje Stalprofilu w zamknięte magazyny o powierzchni po 2,5 ha w Katowicach i Dąbrowie Górniczej czy Bowimu w Sosnowcu. W obu wypadkach obowiązkowym elementem wyposażenia były szybkie suwnice, ułatwiające załadunek.
W dalszej części artykułu więcej na temat nowych technologii w produkcji i dystrybucji stali. Które firmy to robią, z jakim skutkiem?
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Przemysł 4.0 w hutnictwie. Personalizacja produktów stalowych przyszłością branży