Huta Stalowa Wola zamknęła pierwsze półrocze 2018 r. wynikiem lepszym o kilka milionów złotych niż zakładał to plan. To wynik lepszy od uzyskanego w I półroczu 2017 r., ale to - jak mówi WNP.PL Bernard Cichocki, prezes Huty Stalowa Wola - nie jedyny sukces, którym zakłady mogą się pochwalić.
- Huta Stalowa Wola zrobotyzuje produkcję, rozwija park maszynowy i zakończyła budowę nowej hali. Wszystko po to, żeby uzyskać przewagę konkurencyjną na rynku krajowym i międzynarodowym.
- Linia spawania wyposażona jest w automaty spawalnicze, wielkogabarytową obrabiarkę, kolejną elektro-drążarkę, unikatowe urządzenia do wiercenia otworów w konstrukcjach o dużych gabarytach.
- Inwestycją szczególną w tym projekcie jest laboratorium badań RTG z największą w Polsce komorą do prześwietleń wielkogabarytowych konstrukcji spawanych.
- Jesteśmy dziś zupełnie inną firmą, niż Hutą Stalowa Wola, która kojarzy się z piecami hutniczymi i płynącą z nich surówką. Ten etap mamy już za sobą. Została nam po niej nazwa, no i przede wszystkim tradycja produkcji dobrego sprzętu. Mamy za to zakład na całkiem przyzwoitym poziomie, który ma ambicje być wiodącym w polskiej zbrojeniówce - mówi WNP.PL Bernard Cichocki, prezes Huty Stalowa Wola.
Już wyniki finansowe uzyskane w 2017 r. pokazały, że nie są to ambicje na wyrost, a strategia rozwoju przyjęta w zakładach jest słuszna. HSW zamknęła rok kilkunastomilionowym zyskiem netto, co od lat nie zdarzyło się w tych obszarach produkcji. Jeszcze 2016 rok zakład zamknął prawie 50 mln stratą. To kolejne potwierdzenie, że HSW po chudych latach, przeżywa dziś okres prawdziwej prosperity. A to za sprawą, podpisanego z armią w grudniu 2016 r. kontraktu na dostawę czterech dywizjonowych modułów ogniowych, w ramach programu Regina (zasadniczym środkiem ogniowym każdego z dywizjonów są 24 armatohaubice Krab).
Czytaj więcej o umowie...
- Jest to jeden z największych polskich programów zbrojeniowych w historii, jaki MON ulokowało w polskim przemyśle. Kontrakt o wartości 4,5 mld zł, by zrealizować go dobrze i w terminie, to wielkie wyzwanie dla huty - zapewnia prezes Cichocki.
- Jesienią 2016 r. rozpoczęliśmy wdrażanie programu naprawczego i w jego efekcie udało się zmniejszyć stratę w stosunku do tej przewidywanej w planie finansowym. W roku 2017, po wejściu na właściwą ścieżkę, rok zakończyliśmy przychodami znacząco przekraczającymi pół miliarda zł. Dla porównania dodam, że w 2015 r. przychody Huty osiągnęły zaledwie 160 mln zł - opowiada prezes HSW.
Nowoczesne technologie
Wyniki finansowe uzyskane w pierwszym półroczu świadczą, że 2018 r. będzie jeszcze lepszy od poprzedniego, mimo, że uzyskany przed rokiem przychód, zdarzyło się wypracować hucie w ciągu ostatnich 27 lat, zaledwie dwa razy. Szczegółowych danych w liczbach bezwzględnych zakład nie chce upubliczniać oficjalnie zasłaniając się tajemnicą przedsiębiorstwa. HSW ma największą dynamikę wzrostu przychodów ze wszystkich firm na Podkarpaciu.Aby sprostać ciągle rosnącym wymaganiom płynącym z rynku, uzyskać przewagę konkurencyjną poprzez podniesienie jakości produktów i umocnić pozycję na rynku krajowym i międzynarodowym HSW kładzie olbrzymi nacisk na nowoczesne technologie. Powstała nowa linia technologiczna, robotyzuje się produkcję, rozwija park maszynowy.
W lipcu 2018 r. zostały zakończone prace budowlane związane z rozbudową nowej hali produkcyjnej o powierzchni 3,5 tys. m kw. Obecnie trwają odbiory końcowe. Koszt inwestycji to ponad 40 mln zł.
Przewaga konkurencyjna
- Naszym celem jest w pełni zautomatyzowany proces produkcji. Linia spawania wyposażona jest w automaty spawalnicze, wielkogabarytową obrabiarkę, kolejną elektro-drążarkę, unikatowe urządzenia do wiercenia otworów w konstrukcjach o dużych gabarytach oraz sprzęt, który pozwoli wyeliminować w produkcji tzw. wąskie gardła. W nowej hali powstawać będzie podwozie do haubicy samobieżnej Krab - podkreśla prezes Cichocki.Ale Kraby, to nie jedyna oferta HSW dla wojska. Obok samobieżnych haubic Krab trwają też prace nad samobieżnym moździerzem Rak na podwoziu gąsienicowym, spółka uczestniczy również w innych bardzo ważnych projektach realizowanych na rzecz MON, jak 155 mm samobieżna haubica na podwoziu kołowym Kryl, zdalnie sterowany system wieżowy ZSSW-30 na KTO Rosomak czy nowy bojowy pływający wóz piechoty Borsuk”.
Zobacz także: Huta Stalowa Wola poszukuje pracowników. Wszystkim obiecuje umowy o pracę
- Tylko tak znaczące zmiany w zapleczu technologicznym, fachowa wiedza pracowników, doświadczenie i najnowsze rozwiązania mogą skutecznie i w dłuższej perspektywie budować przewagę konkurencyjną nad rodzimymi i zagranicznymi producentami podobnych wyrobów. Daje to przewagę nie tylko nam, jako spółce HSW, ale i całej Grupie Kapitałowej PGZ - podkreśla Bernard Cichocki.
Lepsza polityka finansowa
Inwestycją szczególną w tym projekcie jest laboratorium badań RTG z największą w Polsce komorą do prześwietleń wielkogabarytowych konstrukcji spawanych. Pozwala ona na wykonanie prześwietleń radiograficznych wyrobów o wymiarach 4m x 10m x 2,5 m i wadze do 15 ton oraz materiałów konstrukcyjnych, w tym stalowych materiałów i połączeń spawanych, o przekrojach poprzecznychdo 100 mm. Komora jest unikatowym i największym obiektem tego typu w Polsce oraz jednym z największych w Europie.
To w efekcie tych właśnie zmian zakłady zakończyły I etap realizacji programu Regina na kilka tygodni przed terminem. Dodajmy, że do sukcesów spółka może też zaliczyć działania, dzięki którym z niechcianego przez nikogo „Kopciuszka”, podwrocławskich zakładów Jelcz-Laskowice, w które zainwestowała, potrafiła uczynić sprawną firmę. Dziś Jelcz, należący do grupy HSW i choć ma wciąż jeszcze sporo do zrobienia, jest najważniejszym w kraju dostawcą samochodów ciężarowych dla wojska.
Zobacz także: Więcej niemieckich czołgów w Polsce
Według Jacka Kosińskiego, członka zarządu ds. finansowych HSW SA przyczyniła się do tego również lepsza polityka finansowa. - Skuteczniejszy nadzór nad realizowanymi wydatkami przekłada się na poprawę efektywności kosztowej i obniżeniu ceny oferowanych wyrobów, na czym skorzystają również nasi klienci - podkreśla Kosiński.
Zagraniczni kontrahenci
Przyśpieszona realizacja programu Regina oraz plan poprawy efektywności, który działa z zakładach od 2016 r. spowodowały, że HSW zamknęła pierwsze półrocze 2018 r. z wynikiem lepszym o kilka milionów złotych niż zakładał to plan. To radykalnie lepszy wynik od wyniku I półroczu 2017 r. i zapowiedź pomyślnego rozwoju zakładów na najbliższe lata.Kontrakt Regina kończy się w 2024 r. Dlatego już dziś myślą o tym, co będą robić po jego zakończeniu, żeby w przyszłości znów nie wpaść w „czarną dziurę”, która nie tak dawno omal nie doprowadziła HSW na skraj upadku. W tle tych rozważań jest też eksport.
- Dziś eksportujemy do kontrahentów zagranicznych różnorodne części i podzespoły spoza produkcji specjalnej. Uzyskiwane z tej działalności przychody liczymy tylko w milionach euro, są to więc nie tak duże pieniądze w porównaniu do całości przychodów. Najważniejsze jest teraz, aby nasze produkty znalazły uznanie odbiorców. Prowadzimy rozmowy i negocjacje na dostawy moździerzy i armatohaubic. Niemniej najważniejsza dla nas jest realizacja kontraktów dla polskiego wojska i MON - deklaruje prezes.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Roboty, największy rentgen. Stalowa Wola inwestuje na potęgę