Równia pochyła, repolonizacja, renacjonalizacja i powrót do formy? Stoczni Gdańsk może nie być łatwo

Równia pochyła, repolonizacja, renacjonalizacja i powrót do formy? Stoczni Gdańsk może nie być łatwo
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Według klasycznych porad dla biznesu, przed wielkim rozwojem dobrze kilka razy zbankrutować albo co najmniej znaleźć się na równi pochyłej. Jeżeli tak, to Stocznia Gdańsk zaliczyła pierwszy punkt na drodze do sukcesu.

  • W lipcu 2018 roku Agencja Rozwoju Przemysłu stała się jedynym właścicielem Stoczni Gdańsk, która tym samym wróciła pod państwowe skrzydła.
  • Według ARP na rynku utrzymuje się duże zapotrzebowanie na statki rybackie, badawcze, promy, statki do obsługi pól naftowych czy farm wiatrowych, a polskie stocznie są przygotowane do ich produkcji.
  • - Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, pierwsze statki zwodujemy już w 2021 r. - twierdzi wiceprezes ARP Andrzej Kensbok.

Za każdym razem przyczyny kłopotów były inne, choć za wspólny mianownik można uznać brak rentownej produkcji.

Pierwszy raz stocznię postawiono w stan likwidacji w PRL - decyzją rządu 1 listopada 1988 r.

Nadal trwają spory, czy z powodów politycznych (zemsta na kolebce "Solidarności"), czy dlatego, że pogorszyły się wyniki finansowe zakładu, bo urosły straty ze sprzedaży do ZSRR statków z dużym wsadem dewiz twardych, a rozliczanych w rublach transferowych.

Załoga wzięła sprawy w swoje ręce i 1 stycznia 1990 r. Stocznię Gdańską przekształcono w spółkę akcyjną z udziałem pracowniczym (ok. 40 proc.) i Skarbu Państwa (ok. 60 proc.). Ale... 8 sierpnia 1996 r. Sąd Rejonowy w Gdańsku ogłosił upadłość firmy - powód: narastające zadłużenie i niewypłacalność. A w 1998 r. syndyk masy upadłościowej sprzedał zakład Trójmiejskiej Korporacji Stoczniowej (spółka Stoczni Gdynia i firmy deweloperskiej EVIP Progress).

Zobacz też: Polski przemysł stoczniowy łapie wiatr w żagle

Przed kolejną plajtą zakład uratowała Agencja Rozwoju Przemysłu, nabywając w sierpniu 2006 r. - razem ze spółkami zależnymi (w tym Centralą Zaopatrzenia Hutnictwa w Katowicach) - 100 proc. akcji Stoczni Gdańsk.

Już w grudniu tego roku 5 proc. akcji Stoczni Gdańsk objęła spółka ISD Polska, której właścicielem był Serhij Taruta - od 1996 r. dyrektor, a od 2006 r. przewodniczący Związku Przemysłowego Donbasu (ISD). W listopadzie 2007 r. ISD Polska wykupiła akcje stoczni nowej emisji o wartości 300 mln zł, stając się właścicielem pakietu 83 proc. akcji.

Po kilku miesiącach snucia planów okazało się, że ze stoczni "schodzi powietrze"...
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (2)

Do artykułu: Równia pochyła, repolonizacja, renacjonalizacja i powrót do formy? Stoczni Gdańsk może nie być łatwo

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!