XVI Europejski Kongres Gospodarczy

Transform today, change tomorrow. Transformacja dla przyszłości.

7-9 MAJA 2024 • MIĘDZYNARODOWE CENTRUM KONGRESOWE W KATOWICACH

  • 18 dni
  • 20 godz
  • 40 min
  • 54 sek

Rynek stali: wyjście z zapaści dopiero w roku 2014

Rynek stali: wyjście z zapaści dopiero w roku 2014
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Sytuacja rynku stalowego w Polsce i Europie jest bardzo trudna i w najbliższych miesiącach trudno liczyć na poprawę. Bardziej optymistyczne prognozy dotyczą dopiero roku 2014. Przedstawiciele branży liczą na poprawienie sytuacji przez prowadzone i planowane inwestycje infrastrukturalne. Mają także nadzieję na zmianę postaw banków i firm ubezpieczeniowych, które pogarszają sytuację branży usztywniając warunki finansowania i ubezpieczania jej działalności. - Nie leczy się białaczki ciągłym upuszczaniem krwi pacjentowi - uznali uczestnicy sesji "Europejski rynek stali" podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego 2013.

Sprzedaż stali przez krajowych dystrybutorów ciągle spada, a zapasy rosną. Jawne zużycie stali na świecie rośnie, lecz w Europie spada i na rok 2013 także prognozowany jest spadek. Prognozy dotyczące naszego rynku w krótkim terminie nie są zbyt optymistyczne.

Zdaniem Roberta Agha, prezesa Ferony Polska nasz rynek stał się ofiarą własnego sukcesu, bo szybki rozwój we wcześniejszych latach doprowadził do wzrostu mocy produkcyjnych i teraz bardzo wielka jest nadpodaż sieci dystrybucyjnej. - Sieć będzie się musiała dostosować do nowych potrzeb, a to będzie kosztowało istnienie części firm. O tym kto przetrwa będą decydowały pieniądze klientów - powiedział Robert Agh.

Polskę prawdopodobnie czeka jeszcze kolejny etap konsolidacji rynku. Jorg Feger, dyrektur departamentu badań w Bundesverband Deutscher Stahlhandel (BDS) zwrócił uwagę na postępowanie tego procesu w Niemczech. - Kiedy związek powstawał w roku 1969 miał 2158 członków, teraz jest 435. Przy czym sprzedaż tych podmiotów wciąż rośnie. Zmniejszanie się liczby członków to wynik procesów konsolidacyjnych na rynku - powiedział Jorg Feger.

Jerzy Bernhard, prezes Stalprofilu zwrócił uwagę na zmiany zachodzące w wymaganiach odbiorców. - Nie pamiętam kiedy ostatnio ktoś przyjeżdżał żeby zabrać pełną ciężarówkę jednego towaru. Teraz na samochodzie jest często po kilkadziesiąt pozycji. Klient wymaga dostępności bardzo szerokiego asortymentu w jednym miejscu. Nie będzie jeździł po kilku punktach i uzupełniał zamówienia - mówił Jerzy Bernhard. Wiele firm dokonało zróżnicowania źródeł przychodu. To już nie składy, ale centra serwisowe lub składy z elementami centrum.

Bernhard zwracał także uwagę na konieczność konkurowania firm dystrybucyjnych z systemami dystrybucji producentów. - Jak odbudować ceny, kiedy trzeba bezpośrednio konkurować z producentami, którzy sprzedając towar przez własne systemy dystrybucyjne mogą stosować dumping cenowy? - pytał Jerzy Bernhard. W obecnej sytuacji bardzo ważny jest także standing finansowy firmy. - Ceny produktów cały czas pozostają w trendzie spadkowym. Rosnąca konkurencja i niski popyt powodują, że producenci starają się utrzymać udział w rynku kosztem rentowności i cen - powiedział Jerzy Bernhard.

Na trudną sytuację finansowania i ubezpieczania transakcji zwrócił uwagę także Robert Wojdyna, prezes Konsorcjum Stali. W dużej mierze wynika to z problemów branży budowlanej, dużej liczby upadłości w tym segmencie. Spadające zaufanie do firm budowlanych przekłada się także na podejście do dystrybutorów stali. - Branża sobie nie poradzi bez wsparcia banków. Obserwujemy odwrót banków od finansowania budownictwa, które jest traktowane jako segment wysokiego ryzyka, a to wpływa na dystrybutorów stali. Potężne problemy we współpracy z ubezpieczycielami i stosowanie odpowiedzialności zbiorowej - powiedział Robert Wojdyna.

Branża stalowa liczyła na to, że poprzedzający Euro 2012 boom budowlany da się przeciągnąć na lata 2012 i 2013. Niestety tak się nie stało. Przeciwnie branża budowlana popadła w spore kłopoty, które są m.in. wynikiem niewłaściwego podejścia do przetargów.

Zdaniem Romana Czyżykowskiego, wiceprezesa zarządu Thyssenkrupp Energostal same przepisy nie są takie złe, ale wielu decydujących o nich zbyt dosłownie podchodzi do kryterium najniższej ceny, nie biorąc pod uwagę realności składanych ofert. - Skoro są przygotowane kosztorysy inwestorskie, to jak można zakładać, że ktoś wykona zlecenie za połowę tej kwoty? - pytał Roman Czyżykiewicz. Przy takim podejściu wygrywający przetarg nie zawsze są w stanie go zrealizować. Wszyscy o tym wiedzą, ale nic się nie zmienia. - Dlaczego nie ma możliwości odrzucenia cen skrajnych? - wtórowała mu moderująca sesję Iwona Dybał, prezes Polskiej Unii Dystrybutorów Stali.

- Cena musi być niska, ale trzeba patrzeć na realność propozycji. Skala oszustw związanych z wyłudzaniem podatku VAT jest pewnym następstwem tego, że oczekuje się cen poniżej realnych możliwości - powiedział Roman Czyżykiewicz.

Iwona Dybał poinformowała, że zużycie jawne w Europie spadło o 9,3 proc. a w Polsce o 12 proc. co niekoniecznie odpowiada rzeczywistości, bo duży spadek zużycia prętów żebrowanych jest fikcyjny - szacuje się, że połowa handlu prętami odbywa się w szarej strefie. Według wyliczeń PUDS poza VAT na rynku sprzedano 641 tys. ton prętów żebrowanych. - Spadek zużycia prętów żebrowanych w oficjalnych statystykach przypadł na lata zwiększonych inwestycji, kiedy rzeczywiste zużycie ich było szacowane na poziom 1,2 - 1,3 mln ton - powiedziała Iwona Dybał.

- 600 mln PLN nie trafia do budżetu z powodu wyłudzania podatku VAT - podsumował Marek Kempa, prezes ArcelorMittal Warszawa. Wyłudzenia VAT to duży problem zarówno dla dystrybutorów, jak i producentów. ArcelorMittal Warszawa został tym procederem dotknięty głównie w II połowie ubiegłego roku. Spadek produkcji doprowadził m.in. do czasowego wstrzymania produkcji. Podobnie jak reszta branży huta czeka na wprowadzenie odwróconego sposobu naliczania VAT.

Z przedstawionych danych wynikało, że w ostatnim kwartale ubiegłego roku skala oszustw zaczęła spadać. Dystrybutorzy mają nadzieję, że to nie tylko kwestia sezonowego spowolnienia rynku budowlanego, tylko wynik nagłośnienia problemu i aresztowań dokonanych przez prowadzących tą sprawę policjantów i prokuratorów.

Skala zjawiska wciąż się jednak rozszerza. Krzysztof Pruszyński, prezes firmy Pruszyński, stwierdził, że pojawiły się sygnały świadczące o próbach stosowania podobnego mechanizmu także w handlu blachami. - Pojawiają się takie oferty, że nawet my, będąc największym producentem na rynku nie jesteśmy w stanie skalkulować naszych na podobnym poziomie. Ceny produktu są niższe niż nasze ceny wsadu - mówił Krzysztof Pruszyński. Jego zdaniem w przypadku blach łatwiej będzie sobie z tym poradzić, bo ilość operujących na tym rynku firm jest niewielka a na kręgach są identyfikatory i łatwiej znaleźć producenta, a więc prześledzić drogę dostawy.

Krzysztof Pruszyński ocenia, że ten rok będzie trudny zarówno pod względem poziomu przychodu jak i marż. - Nasza branża idzie 6 miesięcy za głównym nurtem. W I półroczu ubiegłego roku trend był wzrostowy, w drugiej spadkowy. Po 4 miesiącach tego roku odczuwamy spadek sprzedaży o 20 proc., o marży nie ma nawet co mówić - stwierdził Krzysztof Pruszyński, dodając, że ten rok nie będzie lepszy od poprzedniego, skończy się spadkami. Budownictwo rezydencjalne odczuwa większe spowolnienie niż przemysłowe.

Jorg Feger zauważył, że na rynku niemieckim to właśnie budownictwo mieszkaniowe przeżywa ostatnio boom. - W Niemczech rynek stalowy po zapaści w roku 2009, kiedy sprzedaż spadła o jedną czwartą odbudował się szybciej niż przypuszczano. Wzrost zanotowano już w roku 2010, a w latach 2011 i 2012 rynek utrzymuje się na poziomie zbliżonym do czasu sprzed kryzysu, do lat 2007 i 2008. Pomogły w tym duże nakłady inwestycyjne rządu. Teraz środki się wyczerpują i nakłady spadają. Boom przeżywa natomiast budownictwo mieszkaniowe, gdyż w dużych miastach, takich jak Hamburg, Dusseldorf czy Frankfurt brakuje mieszkań - powiedział Jorg Feger.

W Polsce prognozy budownictwa na rok 2013 nie są optymistyczne. Lepiej ma być w roku 2014. Jako kierunki, w których można dodatkowych dochodów Jerzy Bernhard wskazał inwestycje w rozbudowę sieci przesyłu gazu, w budowę sieci wysokiego napięcia 400 kV, a także zapowiadane inwestycje w kolejnictwie oraz budowie nowych bloków energetycznych.

Piotr Myszor
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Rynek stali: wyjście z zapaści dopiero w roku 2014

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!