S. Dzienniak: mamy do czynienia z poprawą na rynku stali

S. Dzienniak: mamy do czynienia z poprawą na rynku stali
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Hutnictwo może zaspokoić indywidualne potrzeby użytkownika końcowego, np. producenta konstrukcji stalowych, wytwarzając gatunek stali o określonych parametrach wytrzymałościowych i użytkowych - mówi Stefan Dzienniak, od czerwca br. prezes zarządu Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej, w rozmowie z Jerzym Bojanowiczem.

Jak Izba ocenia sytuację w polskim hutnictwie?

- Hutnictwo leczy rany po mocnym przysiadzie, jaki miał miejsce pod koniec roku 2012, gdy skończyły się wielkie inwestycje infrastrukturalne związane z Euro. Wybudowano stadiony i wiele obiektów towarzyszących, ale jeśli chodzi o inwestycje drogowe, to byliśmy świadkami fali upadłości przedsiębiorstw budowlanych, budownictwo mieszkaniowe też miało gorszy okres.

Sytuacja w przemyśle stalowym odzwierciedlała to, co dzieje się w gałęziach gospodarki, które zużywają stal do produkcji. W Polsce kluczowymi w zakresie stalochłonności są budownictwo, przetwórstwo metali oraz produkcja samochodów i sprzętu AGD.

Choć producenci dużego sprzętu AGD (LG, BSH, Electrolux, Indesit, Whirlpool, Samsung i inni) w Polsce w 2012 r. odnotowali wzrost produkcji sprzedanej o 15%, licząc rok do roku, a niektórzy z nich planują kolejne inwestycje, to spadek popytu w sektorze budownictwa, które jest największym klientem, gdyż odbiera 1/3 produkcji stali, sprawił, że od końca ub.r., przez prawie połowę obecnego, wszystkie huty produkowały o 10-12% mniej stali niż w analogicznym okresie roku 2012, który przecież też nie był dobry, bo był o kilka procent gorszy od 2011 r. W 2012 r. krajowe zużycie stali wyniosło 10,4 mln ton i było niższe o 5% w stosunku do roku 2011. O tyle samo zmalała produkcja stali surowej, która wyniosła 8,4 mln t.

W tej trudnej sytuacji mieliśmy nadzieję, że lato przyniesie poprawę. Kiedy pojawiły się głosy, że trwający od 2009 r. kryzys przedłuży się o kolejny rok, na rynku zrobiło się nerwowo. I gdy w 2012 r. zdolności produkcyjne hut były wykorzystane w 66%, to przez 8 miesięcy br. - w 63%.

Kolejnym niekorzystnym zjawiskiem, które niszczy rynek hutniczy, jest szara strefa związana początkowo z jednym produktem stalowym - prętami żebrowanymi do zbrojenia betonu. W 2011 r. prawie połowa używanych w Polsce prętów pochodziła z szarej strefy, a w 2012 r. już ok. 60%. Efektem były: brak wpływów z podatku VAT do budżetu i straszliwa wojna o rynek, który producenci tego produktu tracili.

Nasze środowisko od 2 lat występowało do administracji państwowej o zmianę regulacji prawnych, które ukróciłyby proceder nieuczciwego handlu, nieuczciwej konkurencji. W wyniku wielu wystąpień powstał projekt ustawy o tzw. odwróconym podatku VAT (reverse charge), który podczas wakacji był procedowany. Już podczas prac w Sejmie niektórzy nieuczciwi dystrybutorzy i importerzy stali zaczęli się wycofywać z tej działalności, ale jednocześnie zaobserwowaliśmy zjawisko poszerzania „oferty” o inne produkty, bo myślano, że ustawa obejmie tylko pręty. Na szczęście ustawa weszła w życie 1 października, a listę towarów rozszerzono m.in. o szeroką grupę wyrobów stalowych. Tak więc ustawą objęta jest większość produktów wychodzących z hut. Tylko nieliczne są z niej wyłączone, np. szyny, które są wyjątkowo dobrze oznakowane, czy obudowy górnicze, które kopalnie kupują bezpośrednio u producenta. Teraz uczymy się jak prawidłowo przyporządkowywać poszczególne numery PKWiU. Nie tyle produktom opuszczającym huty, co przetwarzanym przez pośredników i sprzedawanym klientom. Zmiana regulacji na pewno pomogła środowisku hutniczemu złapać oddech.

Poprawił się też rynek. Od lipca widać, że więksi dilerzy, którzy pracowali na bardzo niskich zapasach, próbują je odbudowywać, by w swojej ofercie mieć pełny asortyment wyrobów. Nadzieja, która pojawiła się w połowie roku, wpisała się w ogólne nastroje gospodarcze w kraju, bo inne branże również zaczęły odnotowywać wzrosty. Efektem jest wzrost wskaźnika PMI dla Polski, który w sierpniu wynosił 52,6 pkt., co jest najwyższym poziomem od 2 lat!

A jakie są prognozy odnośnie do cen stali?

- W najbliższych miesiącach nie spodziewamy się jakiejś znaczącej podwyżki cen. Jakieś regulacje niewątpliwie będą, albowiem w ostatnich miesiącach hutnictwo z wielu powodów, m.in. wspomnianego spadku inwestycji infrastrukturalnych czy szarej strefy, pracowało na zerowych marżach. Chciało przeżyć ten trudny okres, wierząc, że w następnym odrobi straty.

Obecnie widzimy jakieś drobne podwyżki, korekty cen, ale… Patrząc szerzej, nie tylko w krajach Unii Europejskiej bardzo trudno będzie podnosić ceny, gdyż jest znacząca nadwyżka podaży mocy produkcyjnych, nad popytem i zużyciem stali. I wszyscy szukają miejsc, gdzie jeszcze można coś sprzedać. Na nasz rynek spogląda wielu sąsiadów. Obserwujemy duży import stali z Niemiec, Czech, Słowacji, Ukrainy i Rosji, a także z Azji: Chin, Indii, Korei Płd.

Jaki duży jest ten import?

- Niestety, bardzo duży, bo ponad 60% jawnego zużycia

Wracając do nowelizacji ustawy o podatku VAT, w której przygotowaniu HIPH była bardzo aktywna, to każda Izba dba o interesy swoich członków. HIPH stanowi jedyną zorganizowaną reprezentację przemysłu stalowego w Polsce, pełniąc rolę pomostu pomiędzy podmiotami członkowskimi a rządem i władzami regionalnymi.

- Administracja państwowa w wielu sprawach nie rozmawia z przedsiębiorstwami lecz wyłącznie z ich reprezentacjami. Ponieważ dzisiaj hutnictwo w Polsce jest podzielone na kilka korporacji, którym bardzo trudno byłoby przekonywać, że jakieś zjawisko dotyczy całego hutnictwa, więc Izba wzięła na siebie rolę reprezentanta całego środowiska hutniczego: zarówno producentów stali, bez względu na to kto jest właścicielem kapitału oraz dystrybutorów i użytkowników.

Izba, poza podstawowym działaniem, zbiera dane statystyczne i opracowuje analizy. Dysponujemy, jak nikt inny w Polsce, danymi niezbędnymi do wyciągania wniosków, prognozowania. Widząc różnice między statystykami Eurostatu i Ministerstwa Finansów rozpoczęliśmy interwencję. Przeprowadziliśmy wiele rozmów, a nawet szkoleń, by uświadomić urzędnikom różnych instytucji na czym polega mechanizm karuzelowy, czyli wyłudzanie podatku VAT, że nie chodzi nam o załatwienie jakichś interesów. W końcu już nie chodziło o to czy, ale jak zmienić przepisy.

W 2012 r., kiedy głośno mówiliśmy o tym rozkręcającym się zjawisku, przyłączyła się do nas Polska Unia Dystrybutorów Stali, do której należy blisko 60 podmiotów. Kiedy uświadomiliśmy im skalę tego zjawiska i zagrożenia, stworzyli u siebie kodeks etyki handlu określający zasady funkcjonowania na rynku i wymagali od swoich członków jego podpisania. W PUDS-ie - o czym pamiętamy - znaleźliśmy sojuszników i później występowaliśmy razem.

A ilu członków ma Hutnicza Izba Handlowo-Przemysłowa?

- 30: huty i podmioty pracujące na rzecz hutnictwa oraz jednostki akademickie: AGH, Politechniki Śląska i Częstochowska oraz Instytut Metalurgii Żelaza.

Jakie pana zdaniem są relacje: przemysł hutniczy - branża konstrukcji stalowych, która rocznie zużywa 1,35 mln t stali?

- Uważam, że mogłyby być lepsze. Branża konstrukcji stalowych jest naturalnym klientem hut - producentów stali. Powinniśmy rozmawiać, by poznać wzajemne oczekiwania, kierunki rozwoju, co producenci stali mogą zrobić, by zakłady produkujące konstrukcje stalowe mogły lepiej wykorzystać właściwości naszych produktów.

Coraz częściej stal jest zastępowana np. kompozytami. Czy postęp techniczny może zagrozić hutnictwu?

- Od wielu lat na świecie trwają poszukiwania materiałów alternatywnych wobec stali. Kilkanaście lat temu wydawało się, że zastąpią ją tworzywa. Dziś mamy renesans stali. Pamiętam jak na świecie produkowano 600-650 mln t stali rocznie. I ta wielkość była stała przez wiele lat. A następnie, w ciągu minionych 15 lat, produkcję podwojono. Dziś światowe zdolności produkcyjne wynoszą 2 mld t stali, a w ciągu najbliższych 3 lat wzrosną o 250 mln t. Liderem są Chiny, których huty mają 45% światowych zdolności produkcyjnych. Kiedy zapytałem szefa chińskiej asocjacji stalowej: kiedy nastąpi kres budowania nowych hut, to usłyszałem, że Chińczyków jest 1,2 mld, a rewolucja przemysłowo-kulturowa, która podniosła poziom życia, objęła dopiero 10% społeczeństwa!

Natomiast Indie, których ludność jest porównywalna z Chinami, produkują... 70 mln t. Dlatego przez najbliższe kilkanaście lat produkcja i zużycie stali w Indiach będą rosły.

Dlaczego stal wygrała z betonem i w wielu miejscach z tworzywami? Bo można ją w nieskończoność, z kilkuprocentową stratą, poddawać recyklingowi. Łatwo i tanio przetwarzać.

Stal przeżywa renesans. Szuka się dla niej nowych zastosowań albo nowych gatunków stali do starych zastosowań, by zmniejszać masę konstrukcji bądź urządzeń, poprawiając ich własności mechaniczne i użytkowe. Dziś, poprzez stosowanie mikrododatków stopowych, jak wanad, molibden czy chrom, produkuje się stal o lepszych własnościach mechanicznych, bardziej wytrzymałą i odporną na korozję, z której można wytwarzać lżejsze konstrukcje.

Czy wobec planów zwiększenia produkcji w tych krajach nie widzi pan zagrożenia dla europejskiego hutnictwa, gdyż tam nie muszą ograniczać emisji do atmosfery dwutlenku węgla czy pyłów?

- Dobre pytanie, ale bardzo trudne. Jesteśmy świadkami dojrzewania w Unii Europejskiej świadomości, że ostatnie regulacje prawne są dla przemysłu, nie tylko dla hutnictwa, nienajlepsze. Efektem "ucieczka" przemysłu z UE. Także hutnictwo w UE jest zagrożone, choć Antonio Tajani, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej, Komisarz UE ds. Przemysłu i Przedsiębiorczości, ogłosił plan działań prowadzących do zmiany tej sytuacji. W pierwszym punkcie zakłada analizę otoczenia prawnego przemysłu: co sprawia, że wyprowadza się z Europy. A jednocześnie wiele państw nie dostrzega problemu i zmierza do podwyższenia wymagań pakietu klimatycznego. Przykładem Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady 2010/75/UE z 24 listopada 2010 r. w sprawie emisji przemysłowych - IED (zintegrowane zapobieganie zanieczyszczeniom i ich kontrola), która lada moment obejmie kolejne sektory gospodarki.

Europa ma problemy, ale sama je stworzyła. Drogie media energetyczne i opłaty za korzystanie ze środowiska, to główne czynniki zmniejszające naszą konkurencyjność w stosunku do producentów z poza UE.

Głośno o tym mówi Andrzej Arendarski, prezes Krajowej Izby Gospodarczej

- W lipcu napisał w tej sprawie list otwarty do premiera. HIPH też nagłaśnia ten problem. Zwracamy uwagę na zagrożenia, na nieadekwatne warunki konkurencji, na polskie regulacje, które w wielu przypadkach są ostrzejsze niż w innych krajach UE. Przykładem akcyza od prądu dla przemysłu, gdy w większości krajów UE funkcjonuje tzw. procesowe zwolnienie z podatku akcyzowego od energii elektrycznej. W Polsce płacimy 20 zł/MWh, a hutnictwo zużywa 6 TWh.

Ostatnio stoczyliśmy ostrą batalię o regulacje dotyczące akcyzy od gazu ziemnego, bo 30 października kończy się okres derogacji i 1 listopada powinny wejść w życie nowe regulacje. Rozmawiamy o tym od roku. W lipcu pojawił się projekt ustawy, która była zamachem na przemysł! Na szczęście, jak rzadko kiedy, udało się nam zjednoczyć - huty wsparł m.in. KGHM, przemysł chemiczny. Analizy pokazujące skutki tej regulacji przedstawiliśmy Ministerstwu Finansów, które wycofało się z wprowadzenia tzw. mechanizmu zawieszającego zwolnienie jeśli zostanie obniżona cena gazu ziemnego. W tej kwestii mieliśmy wsparcie Ministerstwa Gospodarki, które w wielu innych sprawach też podziela nasze poglądy.

W połowie września odbył się w Katowicach III Europejski Kongres MŚP. Obrady zainaugurował Prezydent RP Bronisław Komorowski, który podkreślił swoją determinację do wsparcia zmian w prawie, w tym w prawie pracy, które ułatwią działalność małych i średnich przedsiębiorstw. Antonio Tajani zwrócił uwagę, że Unia Europejska nie wyjdzie z obecnego kryzysu, nie sprosta rywalizacji z Chinami, Rosją i Stanami Zjednoczonymi bez małych i średnich przedsiębiorstw. Dlatego nie będzie zgody Komisji na podwyższanie celów pakietu klimatycznego z 20 na 30%, co postuluje Dania, jeśli nie podpisze go cały świat.

Prowadzący główne panele prof. Jerzy Buzek, były premier i były przewodniczący Parlamentu Europejskiego, powiedział, że małe i średnie firmy to 99% przedsiębiorstw na kontynencie europejskim, zatrudniających 2/3 wszystkich pracowników, które w ostatniej dekadzie stworzyły 85% nowych miejsc pracy i generują ponad 50% wartości dodanej przy tworzeniu PKB.

Janusz Piechociński, wicepremier, minister gospodarki, zapowiedział mniej regulacji, a więcej swobody gospodarczej i podkreślił, że w Polsce celem jest 5 x 20: poza znanymi 3 x 20, to minimum 20% PKB wytwarzanego przez przemysł i 20% obniżka cen energii do 2020 r. Bo od 2001 r. uległa ona podwojeniu. A gdyby nie kryzys, który sprawił, że popyt na energię zmalał, to nie wiadomo ile by kosztowała.

W ramach współpracy międzynarodowej Izba uczestniczy w pracach komitetów problemowych European Steel Association EUROFER, World Steel Association (WSA) i Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Rur Stalowych (ESTA). Co daje przynależność do nich?

- Przede wszystkim dostęp do informacji o tym, co się dzieje na świecie: co się buduje, jakie stosuje technologie, jakie surowce i gdzie są kupowane itp. Takie dane są tylko dla członków tych organizacji.

WSA zajmuje się wyłącznie zbieraniem danych i publikowaniem statystyk, natomiast EUROFER jest organizacją, która zakresem swojego działania przypomina nasza Izbę, bo także zajmuje się lobbowaniem. Przekonuje europosłów czy Komisję Europejską do pewnych rozwiązań. Podobnie ESTA, która jest mniej słyszalna, gdyż zajmuje się segmentem rurowym, mającym kilkuprocentowy udział w produkcji stali.

A współorganizowanie w lipcu kolejnego spotkania Economic Committee?

- To kwartalne spotkania, które Eurofer organizuje w krajach członkowskich. W Krakowie byli jego przedstawiciele oraz WSA i 10 krajów europejskich. Spotkanie jest okazją do pokazania dokonań kraju-gospodarza, ale również do dyskusji, m.in. o perspektywach rynku stali.

Zgodnie stwierdzono, że przemysły, które odczują ożywienie w 2013 r. to producenci sprzętu transportowego i AGD, ale ich pozytywny wpływ na konsumpcję stali w Europie nie będzie znaczący. Słabsza aktywność w branżach zużywających wyroby stalowe wpłynęła na obniżenie prognozy szacunku zużycia realnego stali w 2013 r. Jego spadek nie będzie już tak głęboki jak w 2012 r., ale niekorzystnym efektem będzie redukcja dostaw wewnątrzunijnych, w dużym stopniu kosztem zwiększenia importu z innych krajów.

Jakie wobec tego Izba ma plany?

- Przede wszystkim uczestnictwo w rozmowach o hutnictwie i branie aktywnego udziału w tworzeniu regulacji prawnych, wskazywanie obszarów zagrożeń i ich usuwanie, wymiana wiedzy i doświadczeń między naszymi członkami, ich wzajemna pomoc w udostępnianiu sobie rynku.

Oczywiście promowanie hutnictwa i stali jako doskonałego, przyjaznego człowiekowi tworzywa o nieskończonych możliwościach, a także zachęcanie młodzieży do uczenia się hutnictwa, które - w co wierzymy - jest przemysłem przyszłości. Chcemy pozyskiwać nie tylko absolwentów kierunków metalurgicznych, ale również informatyków, automatyków. Praca w hutnictwie jest wyjątkowo ciężka i niebezpieczna, więc tam gdzie można, człowieka zastępuje się maszyną, robotem.

Całe życie przepracowałem w jednym zakładzie: zaczynałem jako stażysta, a z końcem 2012 r. przeszedłem na emeryturę jako wiceprezes Spółki. Pamiętam jak budowano, bo brałem w tym udział, Hutę Katowice - dziś należy do ArcelorMittal Poland, z klasyczną linią odlewania stali. Potem, jako dyrektor naczelny huty, zamykałem część stalowni, z klasycznym odlewaniem i walcownię wlewków. Obecnie cała stal jest odlewana na trzech maszynach ciągłego odlewania, co pozwoliło na redukcję zatrudnienia i wzrost wydajności pracy. Cały proces jest znacznie bezpieczniejszy, bo praktycznie steruje się nim zza pulpitu. Modernizacja hutnictwa, która rozpoczęła się w połowie lat 90. ub. wieku i trwała do 2008 r. uczyniła je jednym z najbardziej nowoczesnych w Europie. Zatrudnienie zmniejszyło się ze 145 tys. do 30 tys. dzisiaj. Jednocześnie poprawiła się jakość stali i zwiększyły jej uzyski, bo dawniej ok. 30% produkcji zostawało w tym samym zakładzie. Dziś - 96-97% stali wychodzi w postaci wyrobów.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: S. Dzienniak: mamy do czynienia z poprawą na rynku stali

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!