Kampania wyborcza wywołała temat podatku od miedzi i srebra. Zapowiedź rządu przeanalizowania jego zasadności, zbiegła się w czasie z przygotowanym przez PiS projektem ustawy zwalniającej KGHM z tego podatku. Portalsamorzadowy.pl opisuje, jak polityczna przepychanka może pomóc samorządom i stać się szansą na większe wpływy dla miast, gdzie swoje zakłady ma koncern.
Portalsamorzadowy.pl przypomina, że wprowadzenie podatku od wydobycia niektórych kopalin od samego początku krytykowali samorządowcy. - Takie praktyki są niedopuszczalne w państwie prawa - pisał do ówczesnego premiera Donalda Tuska prezydent Lubina Robert Raczyński. Podkreślał, że danina ta zahamuje rozwój KGHM i może przyczynić się do stagnacji całego regionu.
W 2011 r. prezydent Lubina wyliczył, że jeśli KGHM będzie płacić kolosalny podatek od kopalin to wpływy z podatku CIT do kasy Lubina spadną - w latach jego obowiązywania - nawet o 30 procent. Rocznie mogło to być 8 mln zł (a w Polkowicach aż 20 mln zł).
Czy skala uszczupleń była aż tak wysoka? Pewne jest jedno, gdyby podatek został obniżony, lub zlikwidowany, gminy gdzie działa KGHM z pewnością zyskają. Należy się bowiem spodziewać że miedziowy gigant - bez uciążliwej daniny - szybko poprawi wyniki, a tym samym zacznie odprowadzać wyższy CIT.
Już na samą deklarację, że PiS (jeśli dojdzie do władzy) może znieść podatek od kopalin, wycena akcji KGHM-u skoczyła o 9 proc. Przypomnijmy, że gminy otrzymują 6,71 proc. wpływów z podatku dochodowego od osób prawnych i jednostek organizacyjnych niemających osobowości prawnej, posiadających siedzibę na terenie gminy.
Krytyka podatku od kopalin już 3 lata temu płynęła zresztą także od opozycyjnych posłów.
- Podatek ten jest oderwany od rzeczywistości, od rynków, od kosztów wydobycia, przetwarzania i produkcji miedzi elektrolitycznej. Dynamicznie rośnie w momencie wzrostu ceny, nie stanowi kosztu podatkowego. CIT jest płacony nawet w okresie, w którym firma wykreuje stratę. Jest to bubel stulecia - mówił pod koniec ub.r. Ryszard Zbrzyzny (SLD).
Wtórował mu wówczas Wojciech Zubowski (PiS): - KGHM już nie raz nazywano (...) "kurą znoszącą złote jaja". Niestety, ktoś postanowił tę kurę zarżnąć. Jak inaczej nazwać sytuację, w której zakłady górnicze Lublin były przed wprowadzeniem podatku rentowne, a teraz są deficytowe.
Bardzo krytycznie oceniła go też grupa uczonych pod kierunkiem b. wicepremierów Jerzego Hausnera i Janusza Steinhoffa, która w marcu opublikowała raport surowcowy dla Polski. Ich zdaniem, wymiar obciążeń podatkowych nie przystaje do światowych rozwiązań. Jako przykład podali właśnie podatek od niektórych kopalin z 2012 r. Jak wskazali, jego wprowadzenie uderzyło w KGHM, którego obciążenie - osiągnęło poziom 75 proc. - To jedno z najwyższych obciążeń na świecie - napisali.
Tymczasem jak zauważyli - KGHM jest kluczowym polskim przedsiębiorstwem, nie tylko ze względu na miedź i srebro, ale również wiele surowców, tzw. krytycznych, czyli surowców o szczególnym znaczeniu dla najważniejszych sektorów gospodarki.
Więcej na temat wpływu podatku na samorządy: KGHM Polska Miedź, Kopacz kontra Szydło o podatek od kopalin: Lubin, Rudna i Polkowice mogą zyskać