Minister skarbu sprzedał we wtorek resztę swoich udziałów w ArcelorMittal Poland. Do państwowej skarbonki wpłynie dodatkowe 430 mln zł z prywatyzacji.
Resort skarbu renegocjował tę umowę, podpisaną w 2004 r., gdy kontrola NIK stwierdziła, że ustalona przed laty cena za akcje była zbyt niska. Prywatyzację PHS politycy PiS, Samoobrony i LPR często nazywali "złodziejską". Zapowiadali nawet komisję śledczą, która by ją zbadała. Ale nie zdążyli jej powołać, bo Sejm został rozwiązany.
Umowę prywatyzacyjną PHS podpisał w 2003 r. minister skarbu w rządzie SLD Piotr Czyżewski (a sfinalizował ją w 2004 r. kolejny szef resortu skarbu Zbigniew Kaniewski). Pakiet kontrolny największych polskich hut kupiła brytyjsko-hinduska grupa LNM Holdings (obecnie ArcelorMittal) za niecałe 6 mln zł. Jednocześnie jednak inwestor wykupił wówczas ponad 1 mld zł długów spółki, zagwarantował spłatę kolejnych 0,6 mld zł zobowiązań oraz zagwarantował inwestycje na ponad 2 mld zł - czytamy w "Gazecie".
Zgodnie z umową prywatyzacyjną Skarb Państwa miał sprzedać Mittal Steel Holdings resztę swoich udziałów po 1 zł za akcję. - Przekonaliśmy inwestora, że wartość spółki wzrosła w związku z koniunkturą na rynku, dlatego cena za akcje powinna być wyższa - mówi wiceminister skarbu Paweł Szałamacha. - Inwestor powinien zaoferować akcjonariuszowi mniejszościowemu godziwe warunki wyjścia ze spółki - dodaje Szałamacha.
W przyszłym roku minister skarbu zamierza pozbyć się też udziałów w Hucie Łabędy w Gliwicach, ostatniej państwowej spółce tego sektora. Huta ma być sprywatyzowana w drodze emisji akcji na giełdzie.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Skarb Państwa sprzedaje udziały w hutach