Stal już nie tanieje

Stal już nie tanieje
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Ceny stali przestały spadać, ale kryzys trwa. Huty ograniczają produkcję, a sprzedawcy szykują się do gorszych czasów.

Ostra zima i kryzys finansowy ograniczają popyt. Jeśli zapotrzebowanie wciąż będzie spadać niezbędne będzie ograniczenie produkcji, a nawet wyłączanie pieców - pisze "Rzeczpospolita".

Stalowi dystrybutorzy zakładają, że kryzys ich dosięgnie, ale odbierają też ostatnie, mniej pesymistyczne sygnały rynku.

– Gospodarki nie da się gwałtownie zatrzymać. Inwestycje infrastrukturalne są w toku, wykonawcy oczekują dostaw materiałów – tłumaczy nieoczekiwane stabilizowanie się cen na stalowym rynku Andrzej Ciepiela, dyrektor Polskiej Unii Dystrybutorów Stali.

Jeszcze w końcu września ceny, zwłaszcza stali budowlanej gwałtownie zniżkowały. Korekta w przypadku prętów zbrojeniowych i profili sięgała nawet kilkudziesięciu procent. Zapowiedź kryzysu i niekorzystne prognozy gospodarcze skłoniły dystrybutorów do nerwowego wyprzedawania zapasów. – Nikt nie chciał wchodzić w zapowiadane spowolnienie gospodarcze z pełnymi składami drogiego surowca – mówi Robert Wojdyna, prezes Konsorcjum Stali, spółki należącej do czołówki w branży.

Przemysław Sztuczkowski, prezes Złomreksu (ponad 1,4 mld zł przychodów z dystrybucji w kraju i za granicą w pierwszym półroczu), nadal rozważa dwa alternatywne scenariusze działania firmy w najbliższym czasie. Czarny wariant to ograniczenie produkcji w hutach i walcowniach należących do grupy. – Na pewno nie będziemy produkować po to, by odkładać towar w magazynach – mówi szef Złomreksu. Potentat hutniczy ArcelorMittal już ogranicza o kilkanaście procent produkcję, w zamian przyspiesza remonty w hutach. Kilkanaście wielkich pieców wyłączono już na Ukrainie i Rosji.

– Mam wrażenie, że uczestniczę w seansie samosprawdzającej się przepowiedni. Z bieżących raportów Złomreksu wcale nie wyziera widmo kryzysu – mówi prezes Sztuczkowski. Jednak firma przygotowała się do gorszych czasów: zainwestowała w rozwój niszowych produktów na przykład stali łożyskowej czy pancernej w Stalowej Woli.

Polska gospodarka zużywa rocznie 12 mln ton stali. Jeśli w tym roku nie tylko kryzys kredytowy, ale także ostrzejsza zima, zahamuje prace budowlane, na pewno nie da się powtórzyć dobrych ubiegłorocznych wyników sprzedaży – prognozuje Robert Wojdyna.

Zdaniem prezesa Polskiej Unii Dystrybutorów Stali poważne kłopoty mają obecnie spółki importujące stalowe wyroby, które zupełnie zaskoczyło gwałtowne osłabienie się złotego. – Jeśli firmy nie wzięły pod uwagę w swych planach ryzyka kursowego, a są uzależnione od dostawców z zagranicy: z Rosji, Ukrainy czy Włoch, mogą nie poradzić sobie na rynku – ocenia Wojdyna.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Stal już nie tanieje

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!