Po dramatycznym ubiegłym roku, gdy zakład dwukrotnie tracił płynność finansową i brakowało pieniędzy na wypłaty dla pracowników, Stocznia Marynarki Wojennej w Gdyni wychodzi na prostą. Przedsiębiorstwu udało się od stycznia zawrzeć rentowne kontrakty na budowy, bądź przebudowy nowych jednostek, w tym modernizację statku Polar Explorer dla Brytyjczyków.
Jeszcze w listopadzie ubiegłego roku właściciel stoczni, Agencja Rozwoju Przemysłu S.A., alarmowała, że jeśli w gdyńskiej stoczni nie nastąpią zmiany, zakładowi grozi upadłość. Rentownych kontraktów nie było, zlecenie dla Ministerstwa Obrony Narodowej na budowę korwety przynieść miało 122 procent strat, związki zawodowe stoczni kłóciły się z ARP o obsadę miejsc w radzie nadzorczej - przypomniał "DB".
Załoga organizowała protesty. ARP z kolei zarzucała byłemu prezesowi stoczni przeznaczenie na inne cele, niż restrukturyzacja zakładu, aż 50 mln zł pożyczki przekazanej przez agencję.
Po wymianie prezesa sytuacja zaczęła się normalizować, podpisano kontrakty na dostarczenie Duńczykom statku rybackiego i Norwegom jednostki, na której organizowane mają być konferencje. SMW będzie budować także dwa statki ratownicze dla Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa SAR. Ostatni, dobry kontrakt, to zawarcie umowy na przebudowę jednostki Polar Explorer, która, po wyjściu ze stoczni, służyć będzie do badań sejsmicznych - czytamy w "Dzienniku Bałtyckim".
- Roboty potrwają do lutego przyszłego roku, statek całkowicie zmieni swój wygląd - mówi dziennikowi Andrzej Czerski. - Doprowadziliśmy do sytuacji, w której stocznia może spokojnie pracować bez konieczności dramatycznego poszukiwania kontrahentów.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Stocznia Marynarki Wojennej na prostej