Strajk w Stoczni Gdańsk zawieszony

Strajk w Stoczni Gdańsk zawieszony
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Załoga Stoczni Gdańsk, która domaga się wypłaty zaległych wynagrodzeń, zawiesiła po kilku godzinach rozpoczęty w czwartek rano strajk - poinformował PAP wiceprzewodniczący komisji zakładowej NSZZ "Solidarność" Karol Guzikiewicz.

Guzikiewicz wyjaśnił PAP, że strajk ostrzegawczy został zawieszony do poniedziałku do godzin przedpołudniowych, aby nie złamać ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych.

Jak mówił wcześniej, w środę na konta stoczniowców miała trafić druga rata wynagrodzenia za sierpień. "Tak się jednak nie stało. Doszło do zajęcia pieniędzy przez komornika. Ludzie mają dość tej sytuacji" - dodał.

Stocznia Gdańsk ma kłopoty finansowe. Pracownicy od maja otrzymują wynagrodzenie w ratach.

"Niestety, zabrakło pieniędzy w kasie firmy. Nic nie wiem o blokadzie konta, czy zajęciu pieniędzy firmy przez komornika. Prawda jest taka, że Stocznia Gdańsk przeżywa od wielu miesięcy problemy finansowe, bolejemy nad tym. Dziś poszły przelewy do 700-osobowej grupy pracowników, a reszta załogi, ok. 500 osób, otrzyma pieniądze w poniedziałek" - powiedział PAP rzecznik prasowy ukraińskiego udziałowca stoczni Jacek Łęski.

Łęski dodał, że przyczyną kłopotów zakładu jest brak porozumienia wśród akcjonariuszy. "Mimo, że wielokrotnie były podejmowane takie próby ze strony akcjonariusza ukraińskiego. Akcjonariusz ukraiński robi wszystko, co możliwe z jego strony, żeby ten problem rozwiązać i niestety mamy wrażenie, że z drugiej strony (ARP - PAP) takiej determinacji nie ma" - zaznaczył.

Guzikiewicz powiedział, że jednym z powodów protestu są też informacje podane w środowym artykule "Agencja Rozwoju Przemysłu manipuluje. Niekontrolowany wyciek w sprawie Stoczni Gdańsk" przez trojmiasto.pl. Portal ujawnił, że upadek stoczni jest praktycznie przesądzony, bo ARP odrzuciła projekt jej ratowania. Zamiast jednak to ujawnić, zamówiła w firmie PR schemat kampanii informacyjnej, która ma zdjąć z niej odpowiedzialność za taką decyzję. trojmiasto.pl ujawniło treść dokumentu autorstwa spółki PR.

"Okazuje się, że mniejszościowy udziałowiec stoczni już podjął decyzję, co do jej przyszłości. Pracowników nie interesują zabawy między właścicielami stoczni, chcą po prostu pracy i pieniędzy za nią" - powiedział wiceszef stoczniowej "S".

W odpowiedzi na publikację trojmiasto.pl Agencja Rozwoju Przemysłu wydała w środę wieczorem oświadczenie, w którym napisała m.in., że "tego typu doradcze dokumenty pojawiają się przy dużych przedsięwzięciach, w które angażuje się ARP S.A., a takim niewątpliwie jest sytuacja w Stoczni Gdańsk, gdzie Agencja koncentruje się przede wszystkim na zabezpieczeniu miejsc pracy".

"Przygotowywane scenariusze działań komunikacyjnych nie są automatycznie wykorzystywane i wdrażane przez Agencję. Opublikowany na stronie trojmiasto.pl materiał jest propozycją, nie jest natomiast dokumentem przyjętym przez ARP S.A. Większościowy udziałowiec Stoczni Gdańsk zostanie poinformowany jako pierwszy o podjętych przez ARP S.A. decyzjach" - napisano w oświadczeniu.

"Gdyby to była prawda, że ARP podjęła decyzję o bankructwie stoczni, nie informując o tym nas, a czas wykorzystuje na to, żeby przygotować sobie grunt medialny pod zrzucenie odpowiedzialności za całą sytuację na akcjonariusza ukraińskiego, to byłby skandal. Nam się nie bardzo chce wierzyć w takie rozwiązanie i oczekujemy od ministerstwa skarbu jakiegoś wyjaśnienia w tej sprawie" - powiedział Łęski.

Stocznia należy do dwóch akcjonariuszy - 75 proc. akcji ma kontrolowana przez ukraińskiego właściciela Siergieja Tarutę spółka Gdańsk Shipyard Group, a 25 proc. należy do ARP. Udziałowcy od kilku miesięcy nie mogą dojść do porozumienia w sprawie sposobu poprawy sytuacji zakładu.

Na początku września do Wydziału Gospodarczego Sądu Rejonowego Gdańsk Północ wpłynął wniosek o ogłoszenie upadłości stoczni. Złożył go wierzyciel, firma Techwind z Banina koło Gdańska, której stocznia zalega ok. 250 tys. zł. W minionych kilku miesiącach to już drugi wniosek o ogłoszenie upadłości stoczni w Gdańsku. W przypadku poprzedniego wierzyciela, stocznia uregulowała swoje zaległości.

Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy Stoczni Gdańsk po ostatnim posiedzeniu na początku sierpnia zadeklarowało, że udziałowcy "nadal rozmawiają nad rozwiązaniem problemów finansowych Stoczni Gdańsk".

Na początku lipca WZA stoczni nie przyjęło planu ratowania zakładu. Gdańsk Shipyard Group zaproponowała wówczas, by podwyższyć kapitał zakładowy spółki o 85 mln zł, z czego 64 mln zł miałby przekazać większościowy udziałowiec, a 21 mln zł - mniejszościowy, czyli Agencja. ARP nie zgodziła się na przyjęcie takiej uchwały. Od 2004 r. pomoc publiczna dla stoczni wyniosła 555 mln zł.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Strajk w Stoczni Gdańsk zawieszony

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!