Wkrótce produktowy wachlarz Złomreksu rozwinie się, bo firma zamierza zbudować nową hutę. Pieniędzy poszuka na giełdzie.
Złomrex wejdzie na giełdę, by zdobyć kapitał właśnie na budowę nowej huty. - Jeśli chodzi o potencjalne akwizycje, do kupienia pozostała tylko Huta Łabędy, którą oczywiście jesteśmy zainteresowani. Niemniej prowadzimy już rozmowy z firmami, które zajmują się budową zakładów hutniczych i dostawą instalacji. Do końca roku wybierzemy partnera - informuje w dzienniku prezes.
Zakład ma powstać w specjalnej strefie ekonomicznej - na Śląsku albo w okolicach Mielca czy Stalowej Woli. - W podstawowej wersji około 150 mln EUR (550 mln zł), a bardzo nowoczesny zakład może pochłonąć nawet 200-300 mln EUR (740 mln zł-1,1 mld zł) - szacuje koszt nowego zakłady prezes.
Oczywiście projekt ma być finansowany nie tylko dzięki giełdzie, ale także z obligacji i kredytów. Huta ma produkować około 1 mln ton wyrobów stalowych - kształtowników, płaskowników - używanych w budownictwie. To oznacza, że byłby to średniej wielkości zakład - mniejszy od hut Mittala, ale większy od Zawiercia czy Celsy (choć wszystkie trzy działają w zupełnie innych segmentach produkcyjnych). Realizacja projektu potrwa trzy lata. Złomrex zdąży więc z dostawami przed EURO 2012 - wyjaśnia "PB".
Nowy zakład ma powstać, by zaopatrywać nie tylko rynek polski, ale także innych krajów regionu.
Najpierw jednak na parkiecie zadebiutuje dystrybucyjna część Złomreksu, czyli Złomrex Steel Services (ZSS). - Już wnieśliśmy do firmy aktywa austriackiej sieci Voest Alpine Stahlhandel i Stalexportu. Kolejnym etapem będzie debiut ZSS i połączenie z naszą giełdową firmą - Centrostal Gdańsk - dodaje w "Pulsie Biznesu" prezes.
Zobacz także:
Złomrex SA: pod znakiem giełdy i inwestycji
Przemysław Sztuczkowski: rozpatrujemy przejęcia spółek z Francji i Szwajcarii
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Sztuczkowski chce zbudować nową hutę