Pomoc publiczną udzieloną w przeszłości upadłej dziś firmie Technologie Buczek (TB) spłaci syndyk. Nie kończy to jednak sporu między firmami powiązanymi z upadłą spółką a Komisją Europejską, która uważa, że to te firmy, a nie syndyk, powinny oddać pieniądze.
Pieniądze na ten cel ma syndyk upadłej firmy, który sprzedał jej majątek za 54 mln zł spółce z grupy rosyjskiego koncernu stalowego Severstal. Ale zgodnie z decyzją Komisji, środki powinien zwrócić nie syndyk, a spółki korzystające z majątku TB: Huta Buczek i Buczek Automotive. Z tego powodu groziła im likwidacja. Teraz to widmo zostało oddalone, bo sąd w Luksemburgu uznał, że egzekucja długu nie jest sprawą pilną. Nie kończy to jednak sporu.
Jak podali w środowym komunikacie prasowym przedstawiciele spółki Silesia Capital Fund, która restrukturyzowała TB i zabiegała o inwestycję Severstal, Sąd w Luksemburgu odrzucił wniosek Huty Buczek i Buczek Automotive o wstrzymanie wykonania decyzji KE w sprawie egzekucji pomocy publicznej dla TB. Wskazał jednak, że sprawa egzekucji nie jest pilna, a grupa Buczek odpowiada tu solidarnie.
Skarga obu spółek na decyzję KE zostanie rozpatrzona przez sąd w dalszej kolejności, co może nastąpić dopiero za kilka miesięcy. Los obu spółek leży więc teraz w rękach polskich urzędników. Jeśli zechcą poczekać, aż syndyk spłaci dług Technologii Buczek, Huta Buczek będzie nadal funkcjonować. Jeżeli nie będzie podjęta egzekucja, sprawa powinna zostać pomyślnie rozwiązana.
"Jesteśmy z syndykiem w stałym kontakcie i wiem, że dług wobec ZUS i miasta Sosnowiec powinien zostać spłacony w ciągu najbliższych kilkunastu dni" - poinformował w środę PAP prezes Silesia Capital Fund, Andrzej Kociubiński.
"Dobrze, że sąd jednoznacznie wskazał, iż polskie instytucje nie muszą przystąpić do egzekucji natychmiast. Liczymy na to, iż polscy urzędnicy wykażą większe zrozumienie tej skomplikowanej sytuacji niż Bruksela i poczekają na przelew od syndyka. To pozwoli utrzymać kilkaset miejsc pracy w Hucie Buczek" - dodał.
Przypomniał, że KE nakazała Polsce upomnienie się o zwrot pomocy publicznej od podmiotów nie będących dłużnikami instytucji publicznych, a jedynie powiązanych biznesowo z dłużnikiem - upadłą firmą TB. Jednym ze skutków jest wniosek o ogłoszenie upadłości firmy Buczek Automotive, w której ponad połowę udziałów objął w styczniu Severstallat - łotewska spółka rosyjskiego koncernu metalurgicznego Severstal.
Decyzja luksemburskiego sądu oznacza, iż publiczni wierzyciele mogą dochodzić swoich roszczeń od spółek powiązanych z upadłą TB, mimo że sąd może w przyszłości uznać skargę obu firm na decyzję Komisji. Jednocześnie sąd wskazał, iż sprawa egzekucji nie jest "pilna". Oznacza to, że jeżeli syndyk TB spłaci długi wobec instytucji publicznych zanim te przystąpią do egzekucji wierzytelności od wskazanych przez KE spółek, firmy te nie ucierpią.
Sprawa toczy się od kilku miesięcy. Stanowisko zajął w niej m.in. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK), dostrzegając istniejącą kolizję przepisów krajowych z unijnymi. Ostatecznie spór rozstrzygnie unijny sąd.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Technologie Buczek: syndyk zwróci pomoc publiczną