Duże firmy chcą redukować koszty w maksymalnie pokojowy sposób. Dla nich spokój społeczny jest wartością ekonomiczną, więc sięgają po outplacement nie tyle ze względów humanitarnych, co wizerunkowych - mówi Adam Cichocki, prezes BRAD Consulting, firmy, która przeprowadza proces outplacementu w Hucie Częstochowa.
- W Polsce raczej stosuje się monitorowane zwolnienia, a to co innego niż outplacement. Ustawa o promocji zatrudnienia mówi o tym, że firma która chce w ciągu 3 miesięcy zwolnić co najmniej 50 osób ma zorganizować im wsparcie. Zapisy są jednak tak nieprecyzyjne, że w praktyce ogranicza się to do kontaktu pracodawcy z urzędem pracy.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Trudna sztuka zwalniania. Bycie humanitarnym to dobra wizytówka