Ani jeden więcej nierentowny statek, okręt czy jacht nie powstanie w stoczni tylko dlatego, że pali się opony. Nie ma i nie będzie takiej zależności, a istnienie uwarunkowań działalności powinni zrozumieć związkowcy – powiedział premier Donald Tusk podczas spotkania z przedstawicielami tzw. mediów regionalnych.
- Niestety, musieliśmy podjąć decyzje, które dalekie są od sentymentów. - mówił premier - Próbowaliśmy sprzedać dwie stocznie, lecz nie znalazł się inwestor, także z tego powodu, że produkowały one znacznie drożej niż stocznie chińskie i koreańskie. Nie mogliśmy też tolerować dłużej faktu, że do działalności obu naszych stoczni dokładał codziennie podatnik.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Tusk: koniec dokładania do działalności stoczni