Umowy na dostawę 3 niszczycieli min i patrolowca podpisane

Umowy na dostawę 3 niszczycieli min i patrolowca podpisane
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Z udziałem premiera Donalda Tuska i szefa MON Tomasza Siemoniaka w poniedziałek w Gdyni podpisano umowy na dostawę trzech niszczycieli min i dokończenie prac nad okrętem patrolowym. Zamyka to okres niepewności co do przyszłości Marynarki Wojennej - ocenił premier.

"Marynarka Wojenna ma być częścią systemu skutecznej obrony, dlatego zakupy i jej doposażenie będzie miało charakter kombinowany - ze sprzętu projektowanego i produkowanego w Polsce, ale także z najnowocześniejszych fabryk na świecie" - podkreślił szef rządu. Wyraził przekonanie, że tym samym kończy się "wieloletni etap niepewności co do przyszłości Marynarki Wojennej w ogóle, bo trudno sobie wyobrazić marynarkę bez okrętów, a taka perspektywa rzeczywiście groziła jej kilka lat temu".

Według premiera jednostki takie jak okręt podwodny ORP Orzeł i ratowniczy ORP Lech już niedługo zastąpią okręty nowocześniejsze. "To, co było przedmiotem kontrowersji i czego nie potrafiono zakończyć - projekt zwany do niedawna +Gawron+, a obecnie +Ślązak+" - powiedział. "Dokończymy ten okręt, który przez długie lata był symbolem niemocy, a dziś staje się symbolem przełomu, jeśli chodzi o doinwestowanie Marynarki Wojennej oraz tych, którzy na jej rzecz produkują" - podkreślił premier, dziękując MON i dowództwu Marynarki Wojennej.

"To przedsięwzięcie nie miało alternatywy, bo tak naprawdę trudno nazwać alternatywą upadek Marynarki Wojennej, a to byłoby nieuchronną konsekwencją, gdyby we właściwym czasie odpowiednie decyzje nie zostały podjęte" - dodał.

Szef rządu podkreślił, że podpisane umowy dają także wsparcie polskiemu przemysłowi stoczniowemu.

"Mamy podwójną satysfakcję: z jednej strony polska Marynarka Wojenna będzie dysponowała sprzętem, którego nie będzie musiała się wstydzić na żadnym akwenie i równocześnie polscy stoczniowcy i zakłady z nimi kooperujące będą mieli pracę (...) To także realna szansa na uratowanie upadającej przez lata Stoczni Marynarki Wojennej" - dodał Tusk.

Premier wyjaśnił, że wizyta w Porcie Wojennym w Gdyni-Oksywiu ma także dla niego wymiar osobisty. "Mój nieżyjący teść był komandorem, służył tutaj w Gdyni przez całe swoje życie" - wyjaśnił.

Siemoniak podkreślał dobrą współpracę resortu i dowództwa marynarki z polskim przemysłem stoczniowym - prywatnym i państwowym - oraz światem nauki. "Zaczynamy odliczanie do roku 2016, gdzie efekty tej pracy powinny być zwodowane i gotowe" - powiedział.

Ślązak to okręt pierwotnie budowany od 2001 r. jako wielozadaniowa korweta Gawron. W lutym ub.r. rząd zdecydował przerwać program korwety. Po rozmowach z Marynarką Wojenną i przemysłem stoczniowym zdecydowano, że jednostka, której kadłub był gotowy, zostanie dokończona, ale jako patrolowiec. Oba projekty mają wykonać polskie konsorcja. Liderem konsorcjum budującego Ślązaka jest Stocznia Marynarki Wojennej w Gdyni; w programie Kormoran 2 wiodącym podmiotem jest Stocznia Remontowa Shipbuilding z Gdańska.

"Budowa okrętów dla Marynarki Wojennej niesie za sobą cały szereg nowych technologii, które w statkach handlowych nie są stosowane. To ze wszech stron korzystne: Marynarka Wojenna dostanie okręt od rodzimego przemysłu, który dzięki temu zamówieniu dźwiga się na wyższy poziom. Do tej pory, to Francuzi, Niemcy, Holendrzy byli tymi, którzy to oferowali" - powiedział dziennikarzom prezes Remontowa Holding (w jej skład wchodzi Remontowa Shipbuilding - PAP) Piotr Soyka.

Soyka wyjaśnił, że budowa trzech niszczycieli min ma być zrealizowana w ciągu trzech lat. "Pierwsza jednostka jako prototyp będzie najdłużej budowana, ponad rok" - dodał. Poinformował, że kontrakt na budowę trzech niszczycieli min opiewa na kwotę ok. jednego miliarda i 200 milionów złotych.

Prywatne przedsiębiorstwo Remontowa Shipbuilding (dawna Stocznia Północna) jest jedyną stocznią w Polsce budującą kompletnie wyposażone statki. Zakład należy do grupy kapitałowej Grupa Remontowa, skupionej wokół Gdańskiej Stoczni Remontowej. Tworzy ją ponad 20 firm.

Prezes zarządu Stoczni Marynarki Wojennej Robert Roszkowski poinformował dziennikarzy, że stopień zaawansowania prac nad budową patrolowca Ślązak wynosi obecnie 60 proc. "Jednostka jest w tej chwili wyposażona we wszystkie wielkogabarytowe urządzenia: silniki, turbinę, pompy" - nadmienił. Patrolowiec ma być gotowy w marcu 2016 r.

Jak podało w poniedziałek MON, jednostki typu Kormoran 2 mają dostać wyposażenie, które będzie pozwalało na poszukiwanie i niszczenie min morskich wszystkich typów. Według resortu pierwszy okręt ma zostać przekazany Marynarce w listopadzie 2016 r., kolejne - w 2019 r. i 2022 r.

Orientacyjne parametry trzech jednostek to maksymalna wyporność 850 ton, długość, ok. 58 metrów, szerokość - 10,30, zanurzenie - 2,60, prędkość ponad 15 węzłów, zasięg minimum 2500 mil morskich. Załoga etatowa ma liczyć 45 osób plus siedem dodatkowych miejsc. Na wyposażeniu Kormoranów mają być: sonar podkilowy i samobieżny, zdalnie sterowane pojazdy, zdalnie odpalane ładunki wybuchowe do niszczenia min, komora dekompresyjna dla nurków, a do tego 23-milimetrowa armata morska, dwa wielkokalibrowe karabiny maszynowe i dwa przenośne rakietowe zestawy przeciwlotnicze.

Parametry patrolowca ORP Ślązak to długość 95,2 metrów, szerokość - 13,3, zanurzenie - 3,3, wyporność pełna 2150 ton, maksymalna prędkość ponad 30 węzłów, autonomiczność - 30 dni. Okręt ma mieć 76-milimetrową armatę, dwa 30-milimetrowe działka, stacje radiolokacyjne do obserwacji i kierowania ogniem, zintegrowane systemy walki, łączności i nawigacji oraz infrastrukturę pozwalającą na współpracę z śmigłowcem i siłami specjalnymi.

Ślązak ma być przeznaczony do zwalczania celów nawodnych (w tym zagrożeń asymetrycznych) i powietrznych. Ma patrolować i ochraniać tory podejściowe i morskie linie komunikacyjne, prowadzić kontrole szlaków żeglugowych, eskortować jednostki cywilne, chronić instalacje i infrastrukturę morską. Okręt będzie też przeznaczony do zwalczania piractwa, terroryzmu morskiego, przemytu broni i narkotyków oraz przeciwdziałania nielegalnej emigracji.

Zakup niszczycieli min i patrolowców to część programu modernizacji technicznej polskich sił zbrojnych do roku 2022. Według przedstawionych w ubiegłym roku założeń roczne nakłady na rozwój MW mają się utrzymać na poziomie ok. 900 mln zł rocznie. Program przewiduje również zamówienie trzech okrętów podwodnych.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Umowy na dostawę 3 niszczycieli min i patrolowca podpisane

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!