Unia Europejska broni swojego przemysłu przed… Unią Europejską

Unia Europejska broni swojego przemysłu przed… Unią Europejską
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Mogłoby się wydawać, że produkcja stali wciąż jest ważnym elementem gospodarki Unii Europejskiej. Metalurgia jest na pierwszym miejscu wśród przemysłów chronionych. Przed czym? Niestety przed... Unią Europejską. Trzeba przy tym przyznać, że UE znacznie lepiej atakuje przemysł, niż go broni.

  • Unia Europejska stwarza warunki, w których firmom metalurgicznym przestają się opłacać jakiekolwiek inwestycje.
  • Nowy ETS zwiększy koszty produkcji stali i może powodować zamykanie części hut.
  • W Polsce dodatkowym obciążeniem jest polityka państwa, które nie wykorzystuje tworzonych przez unijne prawo możliwości zmniejszenia kosztów energii dla hutnictwa.

Unia Europejska od lat stoi na straży wolności handlu i działalności gospodarczej. W przypadku części przemysłu wygląda to jednak tak, że unijne przepisy nakłaniają do biegu, w którym inne regiony świata startują w kolcach, szortach i koszulkach bez rękawów, a nasze firmy muszą stawać w alpinistycznych butach z rakami i kombinezonach na kilkudziesięciostopniowy mróz. A teraz dołożono im jeszcze 30 kg plecaki w postaci zmian w warunkach działania systemu handlu emisjami ETS, których największym skutkiem będzie zwiększenie kosztów działania metalurgii.

Unia Europejska nie ukrywa, że jedynym celem zmian jest zwiększenie cen praw do emisji, które mają kosztować 30 euro. Co prawda przemysły energochłonne, zagrożone przez tzw. carbon leakage, czyli wyprowadzenie tych gałęzi przemysłu poza Unię Europejską do krajów, które nie prowadzą tak rygorystycznej polityki klimatycznej, mają otrzymać całość praw do emisji za darmo, ale… przy obecnym poziomie emisji i tylko na początek, bo co rok liczba praw ma być zmniejszana o 2,2 proc. Według obliczeń branży stalowej już w 2024 roku darmowych praw do emisji zacznie brakować, a w roku 2030 trzeba będzie dokupować już około 40 proc. zezwoleń.

Według jednego z menedżerów pracującego w firmie hutniczej w Europie Zachodniej średni zysk brutto europejskich hut w ostatniej dziesięciolatce to około 35 euro na tonie stali. Jeżeli przy brakach na poziomie 40 proc. do każdej tony hutnictwo będzie dopłacać prawie 30 euro za prawa do emisji, to w zasadzie zjedzą one cały zysk. Przy czym średnia oznacza, że jedne huty zarabiają 60 euro, a inne 10 euro. Te ostatnie szybko znikną z rynku.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Unia Europejska broni swojego przemysłu przed… Unią Europejską

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!