Vistal Gdynia liczy na kontrakty w Brazylii związane z rozpoczynającą się w tym kraju eksploatacją złóż podmorskich w strefie pré-sal. Z kolei brazylijski Petrobras szuka w Polsce podwykonawców i dostawców sprzętu. Analitycy wśród potencjalnych beneficjentów tych kontaktów wymieniają również Zamet.
"Obserwujemy zainteresowanie ze strony firm z sektora stoczniowo-offshorowego i współpracujących producentów konstrukcji stalowych. Firmy te biorą udział w zakrojonym na bardzo szeroką skalę programie zagospodarowania podmorskich złóż ropy naftowej" – dodał.
Vistal do tej pory jest obecny w krajach skandynawskich, przede wszystkim w Norwegii.
Matyka poinformował, że brazylijskie firmy poszukują w Europie przedsiębiorstw, które będą partnerami w rozwoju technologicznym, producentami najbardziej zaawansowanych elementów platform czy statków, a nie dostawców kompletnych platform.
"Przedstawiciele Grupy Vistal spotkali się pod koniec 2013 r. w Brazylii z firmami zainteresowanymi współpracą – były to zarówno przedsiębiorstwa budujące platformy wydobywcze, jak i stocznie zajmujące się produkcją i remontami specjalistycznych jednostek obsługujących przemysł wydobywczy. Rozmowy dotyczyły także zaangażowania w budowę nowej infrastruktury portowej" – powiedział.
"W tej chwili trwają rozmowy dotyczące produkcji specjalistycznych platform wiertniczych i specjalistycznych jednostek pływających – nie tylko morskich, ale także rzecznych i wspomagających infrastrukturę portową" – dodał.
Z wypowiedzi wiceprezesa Vistalu Roberta Ruszkowskiego wynika, że spółka planuje z segmentu marine i offshore uzyskiwać ok. 40-50 proc. przychodów. Pozostałą sprzedaż Vistal może generować produkując konstrukcje stalowe infrastruktury mostowej krajowej i zagranicznej oraz dla budownictwa specjalistycznego.
Kontakty brazylijskiego koncernu naftowego Petrobras z firmami z Polski potwierdza Giuliano Ventura, sekretarz Ambasady Brazylii w Warszawie.
"Głośno o złożach pré-sal zrobiło się po pierwszych odkryciach, czyli ok. 2007-2008 r. Nawiązanie kontaktów pomiędzy polskimi a brazylijskimi przedsiębiorstwami w sprawie możliwej współpracy związanej z ich eksploatacją nastąpiło z inicjatywy polskich firm w 2012 r. Ważnym etapem była wizyta ministra Radosława Sikorskiego w Brazylii w listopadzie 2012 r., w której wzięło udział wiele polskich przedsiębiorstw. W ubiegłym roku odbyła się zaś misja gospodarcza firm brazylijskich w Polsce" - powiedział w rozmowie z PAP Giuliano Ventura.
"Firmy, które prowadzą eksploatację złóż pré-sal zidentyfikowały, że część spośród urządzeń i sprzętu wykorzystywanego do prac wydobywczych pochodziło z Polski, było jednak kupowanych przez pośredników. Ich ominięcie pozwoliłoby na obniżenie kosztów" – dodał.
Ventura poinformował, że podobna sytuacja ma miejsce w przypadku pracowników.
"Polska dysponuje wykwalifikowanymi pracownikami, którzy uzupełniają braki w sile roboczej przy wydobyciu brazylijskich złóż. Do tej pory byli oni jednak zatrudniani na kontraktach przez firmy z innych państw, np. z Norwegii" - powiedział.
Podkreślił on, że szczególnie firmy i pracownicy z rejonu Trójmiasta dysponują kompetencjami i zapleczem produkcyjnym oraz technologicznym dzięki tradycjom tamtejszego przemysłu stoczniowego.
Jakub Szkopek, analityk z DM mBanku ocenia, że potencjalnym partnerem dla brazylijskich firm może stać się również Zamet. Jego zdaniem kontrakty nie pojawią jednak w perspektywie tego roku.
"Polskie firmy, które działają w sektorze offshore, czyli Vistal Gdynia i Zamet Industry mogą skorzystać na inwestycjach na brazylijskich złożach podmorskich. Mają one kompetencje do wykonywania takich zamówień, jednak tracą rentę geograficzną, którą mają w przypadku np. Norwegii" - powiedział w rozmowie z PAP Jakub Szkopek, analityk DM mBanku.
Szkopek ocenił, że eksploatacja złóż u wybrzeży Brazylii jest atrakcyjna, jednak wymaga wysokich nakładów inwestycyjnych, ze względu na to, że znajdują się one na dużej głębokości.
"Obok Afryki i Bliskiego Wschodu, Brazylia jest uznawana za najbardziej atrakcyjny kierunek dla firm z sektora offshore" - powiedział.
W ocenie Szkopka ewentualne pojawienie się zamówień dla polskich firm związanych z inwestycjami na brazylijskich złożach podmorskich, to nie jest perspektywa 2014 roku.
Vistal, dzięki nowo otwartej hali na Nabrzeżu Indyjskim w Gdyni może produkować wielkogabarytowe konstrukcje stalowe. Zamet nie dysponując takimi możliwościami skupia się na mniejszych konstrukcjach, a także dostarcza maszyny i urządzenia do wyposażenia platform wydobywczych.
Przedstawiciele Zamet Industry odmówili komentarza w tej sprawie.
Złoża podmorskie w strefie zwanej pré-sal, między stanem Santa Catarina i Espírito Santo, zostały odkryte w 2006 roku a ich eksploatację rozpoczęła w 2008 roku firma Petrobras. Od tamtego czasu dokonuje się odkryć kolejnych studni. W 2010 roku zidentyfikowano największe złoże (o nazwie Libra) o wielkości 1,5 tys. km kw., w odległości 170 km od linii brzegowej stanu Rio de Janeiro. Pokłady surowca znajdują się na głębokości od 5 km do 7 km.
Brazylijska Narodowa Agencja Ropy Naftowej (ANP) podała, że wielkość pokładów samego złoża Libra może wynosić ok. 8 mld baryłek.
Przyjmuje się, że strefa pré-sal jest największym obszarem złóż odkryty w ostatnich latach na świecie. Należą do niego: Libra, Franco i Campo de Lula, Campo de Sapinhoá, Carcará, Peroba, Pau Brasil, Florim, Iara i inne.
W październiku 2013 r. rozstrzygnięto przetarg na eksploatację złóż Libra. Koncesję otrzymało konsorcjum Petrobras (40 proc. udziału), Total (20 proc.), Shell (20 proc.) oraz chińskie CNOOC i CNPC (po 10 proc.). Właścicielem złoża pozostała ANP.
Kontrakt został zawarty z konsorcjum spółek naftowych na 35 lat i nie może być przedłużony. Przewiduje się, że szyby zaczną pompować ropę w 2019 roku. Dziesięć lat później, według przewidywań ekspertów, uzyskana zostanie maksymalna wydajność 1,4 miliona baryłek ropy dziennie. Obecnie wydobycie dzienne wynosi około 3 tysiące baryłek. Petrobras planuje osiągnięcie produkcji na poziomie 1 miliona baryłek dziennie w 2017 r.
ANP zakłada, że uruchomienie wydobycia ze złoża Libra będzie wymagało ponad 46 mld dolarów nakładów inwestycyjnych. Początkowo ma powstać 12 platform wydobywczych, a docelowo ma ich stanąć 18. Obsługę ma zapewniać flotylla 90 statków wspomagających. Na pierwszym etapie prac spółki muszą zamówić ok. 30 sond perforacyjnych.