Lżejszy o prawie 6 tysięcy ton wrak statku Costa Concordia wyruszył w ostatnią drogę i jest holowany do doku portu w Genui, gdzie zostanie rozebrany. Gigantyczny wycieczkowiec znajduje się około trzech mil od brzegu, a do pokonania ma dziesięć mil.
Na końcowy etap rozbiórki konwój łącznie ośmiu holowników transportuje wrak od poniedziałkowego popołudnia do specjalnie przygotowanego doku. Wcześniej trzeba było jednak go odciążyć. W doku zostanie dosłownie pocięty. Również tam odbędzie się segregacja wszystkich materiałów i urządzeń - od drewna po metale - po to, aby jak najwięcej udało się przeznaczyć do recyklingu.
Statek zostanie zdemontowany w porcie w Genui, w którym został zwodowany.
W ciągu ostatnich 10 miesięcy wrak był stale monitorowany, zarówno pod kątem bezpieczeństwa operacji, jak i środowiska naturalnego - ogłosił kapitanat w stolicy Ligurii. Jak wyjaśniono, manewry wykonywane podczas ostatniego rejsu są bardzo delikatne; dlatego konwój płynie z prędkością około 2 węzłów na godzinę. Na miejsce dotrze we wtorek rano.
W samym doku Costa Concordia zostanie całkowicie zasłonięta. Cały demontaż dawnej "królowej mórz", jak była nazywana, odbędzie się w ukryciu.