Donald Tusk rozmawiał telefonicznie z szefem KE Jose Barroso o przyszłości polskich stoczni. Zgodnie z przewidywaniami Komisja Europejska daje polskiemu rządowi dodatkowe 3 miesiące na ich ratowanie.
Rzecznik KE Johannes Laitenberger potwierdził, że premier Donald Tusk rozmawiał z Jose Manuelem Barroso na temat środowej decyzji Komisji Europejskiej w sprawie stoczni.
- Mogę potwierdzić, że rozmowa premiera Tuska i szefa KE Barroso miała miejsce w kontekście podjęcia decyzji w sprawie stoczni - powiedział Laitenberger. Dodał, że Komisja dołoży wysiłków, by podjąć decyzję, która będzie "konstruktywna i efektywna".
Wcześniej o przyszłości placówek w Gdyni, Gdańsku i Szczecinie mówił rzecznik prezydenta Kaczyńskiego Michał Kamiński.
- Prezydent rozmawiał z Barroso o aspektach gospodarczych i społecznych decyzji Komisji Europejskiej - relacjonował w TVN24 przebieg poniedziałkowej rozmowy prezydenta z Jose Barosso Michał Kamiński - Zamknięcie stoczni oznaczałoby, że kilkadziesiąt tysięcy polskich rodzin znalazłoby się w trudnej sytuacji - dodał Kamiński.
Agencja Reutera, powołując się na "źródła bliskie KE", podała 15 lipca, że polski rząd otrzyma negatywną odpowiedź w sprawie planu restrukturyzacji stoczni w Gdańsku, Gdyni i Szczecinie. Może jednak liczyć na dodatkowe 3 miesiące. Ten czas musi wystarczyć rządowi i zainteresowanym inwestorom na rozwiązanie kwestii restrukturyzacji.
Dotąd KE bardzo szybko - i negatywnie - oceniała kolejne nadsyłane przez Polskę dokumenty w sprawie stoczni, odrzucając je jako niespełniające stawianych warunków. Ostatnie propozycje odrzucono w miniony czwartek. Nieoficjalnie źródła w KE informowały, że komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes nie wierzy, by polski rząd, który jest pod presją inwestorów, w zadowalający sposób był w stanie uzupełnić programy dla stoczni, nawet jeśli dostanie na to więcej czasu.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Wyrok na polskie stocznie zawieszony