Akcjonariusze wyrazili zgodę na buy back. Program nie ruszy jednak prędko — najpierw ma się wyjaśnić kwestia przejęcia.
— Akcjonariusze wprowadzili dodatkowo zapis umożliwiający — przynajmniej teoretycznie — przeprowadzenie skupu w formie wezwania —mówi Piotr Knapiński, prezes Yawalu.
Giełdowa spółka ma na kontach około 72 mln zł z ubiegłorocznej emisji akcji. Pieniądze miały być przeznaczone na przejęcia. Edmund Mzyk, główny akcjonariusz spółki, zaczął się niecierpliwić. Jego zdaniem, jeśli cele emisyjne nie zostaną zrealizowane, pieniądze powinny wrócić do akcjonariuszy.
Yawal nie postawił jednak jeszcze krzyżyka na projekcie przejęcia. Nieustająco jest zainteresowany zakupem tłoczni Final, która przed laty należała do jego grupy. Potem za długi przejął ją Bank BPH. Teraz, po fuzji, trafiła do Pekao, które wreszcie zdecydowało się wystawić ją na sprzedaż.
— Uczestniczymy w procesie nabycia spółki. Sprawa powinna się wyjaśnić do końca roku —informuje Piotr Knapiński.
Do czasu wyklarowania sytuacji z przejęciem Yawal nie rozpocznie skupu akcji własnych.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Yawal może skupować