Inwestycje związane z Euro powoli się kończą. Podobnie jak i unijne fundusze przeznaczone na ten cel - mówi dla portalu wnp.pl Tomasz Milas, prezes zarządu TM Steel.
- Europejski rynek dystrybucji idzie w kierunku globalizacji i centralizacji. Taka tendencja zauważalna jest także na polskim rynku. Rodzimy rynek dystrybucji został w zasadzie podzielony między duże koncerny stalowe, mające swoje sieci handlowe. Na rynku działa ponadto kilka regionalnych firm dystrybucyjnych. Większość stanowią średnie i małe przedsiębiorstwa dystrybucyjne.
Warto zauważyć, że krajowy rynek dystrybucji wyrobów stalowych, zresztą podobnie jak w krajach Unii Europejskiej, coraz mocniej stawia na przetwórstwo. Stąd intensywny rozwój centrów serwisowych i zbrojarni.
Jakie zmiany dostrzega Pan na krajowym rynku dystrybucji?
- Jeśli chodzi o import wyrobów stalowych sytuacja zmieniła się w zasadzie od 2009 roku. Obecnie nie ma taniego importu. Ceny wyrównują się, import powoli przestaje się opłacać. Oczywiście w Polsce mamy inne problemy. Trzeba uwzględnić słabą złotówkę. Kolejnym mankamentem jest VAT, a konkretnie nieuczciwe firmy unikające płacenia tego podatku.
Krajowy rynek dystrybucji boryka się także z problemem zatorów płatniczych. Niestety, w tym zakresie jest gorzej niż w ubiegłym roku.
Jak zatem widzi Pan perspektywy sektora dystrybucji?
- Styczeń był dobrym miesiącem jeśli chodzi o sprzedaż, zamówienia i wyniki finansowe firm dystrybucyjnych. Luty był nienajgorszy, ale marzec i kwiecień zaliczyłbym raczej do słabszych miesięcy. Nie widać wyraźnego ożywienia na rynku. Oczywiście wszyscy liczą na to, że w końcu ruszy budownictwo. Bo przecież trzeba pamiętać o tym, że inwestycje związane z Euro powoli się kończą. Podobnie jak i unijne fundusze przeznaczone na ten cel.
Trzeba też mieć na względzie fakt, że handel stalą kierowaną wyłącznie na inwestycje infrastrukturalne już nie wystarcza. W moim przekonaniu to staje się jednym z powodów poszukiwania przez firmy dystrybucyjne nowych możliwości rozwoju.
To dlatego coraz więcej firm angażuje się w coraz większym stopniu w głębokie przetwórstwo?
- Oczywiście. Nasza firma również przyjęła podobną ścieżkę rozwoju, stawiając na głębokie przetwórstwo. Nie zamierzamy konkurować z największymi koncernami stalowymi, natomiast szukamy nisz. Przykładowo inwestujemy w ciągarnie drutu. Nadmienię tylko, że zamiana firmy typowo handlowej w produkcyjo-handlową już przynosi wymierne efekty.
Rozmawiała: Renata Dudała
Problemy sektora dystrybucji zostaną poruszone w trakcie Europejskiego Kongresu Gospodarczego 2012.
W środę 16 maja w siedzibie Biuro Centrum, w Katowicach, przy ulicy Mickiewicza 29 w godzinach 9.00-11.00 odbędzie się sesja Hutnictwo na świecie i w Europie.
Natomiast w godzinach 11.30-13.30 odbędzie się sesja Hutnictwo-dystrybucja i przetwórstwo stali.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Z końcem Euro dystrybutorzy stali szukają nowych możliwości