Po blisko dwóch godzinach związkowcy z Solidarności zakończyli protest w stolicy.
Jak mówił Śniadek, powołując się na Boniego, 6 stycznia w resorcie infrastruktury ma się odbyć spotkanie z kolejarzami, a jeszcze w grudniu planowane są rozmowy z przedstawicielami przemysłu zbrojeniowego.
Według Śniadka, rząd nie wyklucza nowelizacji ustawy kompensacyjnej, która umożliwiłaby wypłatę zasiłków dla bezrobotnych stoczniowców. Dodał, że uzyskał również zapewnienie Boniego, iż rząd będzie realizował projekty dotyczące części majątku stoczni Gdynia i Szczecin, łącznie z utworzeniem w Szczecinie specjalnej strefy ekonomicznej.
Według Miejskiego Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego, w proteście brało udział ok. 3,5 tys. osób.
Według szefa "S" Janusza Śniadka, w proteście wzięło udział kilka tysięcy osób. Związkowcy trzymali transparenty z napisami "Pracy i chleba" oraz "Zbrodniarze - za dewastację kraju i narodu - szubienica". Od strony ulicy Nowy Świat dochodzi kolejna, kilkusetosobowa grupa demonstrantów.
Związkowcy z Solidarności podpalili przed kancelarię premiera kilka opon.
Wcześniej związkowcy złożyli na ręce ministra w kancelarii premiera Michała Boniego petycję z postulatami w obronie miejsc pracy przemysłu stoczniowego, zbrojeniowego oraz regionalnego transportu kolejowego. Wcześniej takie pismo przekazali wiceministrowi gospodarki Rafałowi Baniakowi.
Jak mówił przewodniczący "S" Janusz Śniadek, petycja dotyczy czterech głównych postulatów. Związkowcy domagają się ratowania polskiego przemysłu okrętowego; wdrażania polityki transportowej, gwarantującej istnienie spółek przewozowych; ochrony przed upadłością przemysłu zbrojeniowego oraz realizacji przez polski rząd "Globalnego Pakietu na rzecz Zatrudnienia".
Śniadek wyjaśnił, że protest jest nie tylko w obronie zagrożonych miejsc pracy w branży zbrojeniowej, ale także w pojedynczych zakładach pracy, jak np. Zakłady Chemiczne w Policach. "Zagrożone są również branże: kolejowa, której misją jest przewożenie ludzi do pracy oraz zbrojeniowa ważna dla obronności państwa oraz ludzi, którzy tam pracują" - powiedział.
Związkowcy trzymają transparenty z napisami: "Donaldzie nie kłam więcej", "Tusku gdzie Twój cud", "Tusk spełnij obietnice wyborcze".
Według wstępnych szacunków policji, na pierwszym etapie manifestacji, przed siedzibą resortu gospodarki brało udział ok. 2 tys. osób.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Zakończył się protest związkowców w stolicy