Zambia ma bardzo wysoki poziom zasobów naturalnych. W naszym kraju jest miejsce dla zagranicznych, także polskich firm, jako dawców technologii dla branży górniczej i hutniczej - mówił podczas V Europejskiego Kongresu Gospodarczego Wylbur Simuusa, minister gruntów, zasobów naturalnych i ochrony środowiska Zambii.
Zambia należy do grupy najbiedniejszych państw w Afryce pomimo dosyć dobrze rozwiniętego przemysłu oraz licznych bogactw naturalnych. Obecnie kraj ten jest ważnym eksporterem rud miedzi. Wpływy z eksportu tego surowca wynoszą 80 proc. wartości dochodów z handlu zagranicznego. Oprócz tego głównym źródłem dochodu jest rolnictwo.
- Mamy najlepsze rudy miedzi na świecie, duże rezerwy węgla. 60 proc. gospodarki zależy od miedzi. Mówi się, że my Zambijczycy urodziliśmy się z miedzianą łyżeczką w zębach. Naszym problemem jest brak technologii, zmuszeni jesteśmy ją importować, aby móc produkować. Sprowadźcie waszą technologie do Zambii. Widzę pole do popisu dla waszej branży górniczej i hutniczej – podsumował sytuację w branży wydobywczej Simuusa.
Minister choć największe perspektywy upatruje w branży miedziowej, to przyznaje, że także w innych sektorach potencjalni inwestorzy z Polski mieliby szansę na sukcesy gospodarcze.
- Mamy wiele takich gałęzi. Naszym bogactwem są np. szmaragdy. Wartość kamieni to około 700 mln dolarów rocznie. Problem w tym, że nie mamy szlifierni. Oznacza to, że eksportujemy surowy produkt, a więc zarabiamy znacznie mniej niż moglibyśmy – tłumaczy
minister.
Według niego Zambia ma także wiele innych potencjalnych gałęzi przemysłu, które mogłyby zainteresować europejskich i polskich inwestorów.
- Naszym atutem są lasy. Nasze drzewa rosną nawet czterokrotnie szybciej niż w Europie. I tu jednak brakuje zdolności. Nie mamy przemysłu drzewnego – przyznał polityk.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Zambia szansą dla polskiego górnictwa i hutnictwa?