Ujawnienie poufnych danych, dotyczących zysku miedziowego koncernu, może kosztować Leszka H. nawet 2 mln zł.
Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa złożyła Komisja Nadzoru Finansowego. Jej zdaniem Leszek H. w kwietniu 2006 r. ujawnił "Pulsowi Biznesu" informacje dotyczące wyników finansowych KGHM.
Leszek H., który jednocześnie jest wiceszefem Związku Zawodowego Górników w KGHM, wypowiadał się wtedy w związku z batalią związkowców o 90 mln zł, jakie firma powinna wypłacić pracownikom jako nagrody z zysku. W tym kontekście w artykule pojawiła się informacja o 554 mln zł, jakie koncern na czysto zarobił w styczniu i lutym 2006 r. Choć nie był to dosłowny cytat, KNF uznała, że dane pochodziły od H. Tymczasem spółki giełdowe mają obowiązek przekazania takich informacji najpierw do KNF - przypomina dziennik.
Po ukazaniu się informacji w mediach kurs KGHM skoczył w ciągu niecałego miesiąca z ok. 75 do 135 zł.
Sam Leszek H. w rozmowie z „Rz” przyznał, że był przesłuchiwany w lutym, ale nie chce rozmawiać o sprawie. Dziwi się, że trwa ona tak długo. W KGHM trwa właśnie procedura wyboru nowego prezesa. W komisji zasiądą wszyscy członkowie rady nadzorczej. - Leszka H. nie można z niej wykluczyć - mówi w "Rzeczpospolitej" Marek Trawiński. - Ale wszyscy powinni wiedzieć, że przecieki mogą skończyć się odpowiedzialnością prawną.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Zarzuty za ujawnienie zysków KGHM